Naszemu dziedzictwu kulturalnemu mogą zagrażać mikroorganizmy niszczące archiwa filmowe. Problem mogłyby rozwiązać specjalne czujniki - mówili naukowcy podczas spotkania Society for General Microbiology w Nottingham.
Naukowcy analizowali wiele dotkniętych przez pleśń rolek z kliszami, pochodzących z archiwum North West Film Archive na Manchester Metropolitan University. Oceniali, ile zarodników - i jakiego rodzaju - unosi się z klisz podczas ich pozorowanej kontroli. "Większość obecnych tam grzybów należy do różnych gatunków kropidlaków i pędzlaków" - opowiadał Bingley. - W przypadku niektórych klisz liczba uwalnianych przez grzyby zarodników przekraczała poziom, który uważa się za obojętny dla zdrowia".
Trafiające do archiwów taśmy filmowe stanowią ważny element naszej historycznej i kulturowej spuścizny. Filmy przechowuje się w ściśle określonych warunkach. Jeśli jednak zostały skażone pleśnią, zanim trafiły do archiwum, ich degradacja z czasem będzie postępować.
Naukowcy pracują nad czujnikiem, który będzie rozpoznawał żywą pleśń na podstawie drobnych, lotnych związków chemicznych uwalnianych przez grzyby podczas wzrostu.
Opracowują też serię zaleceń dla archiwistów, którzy mogą się stykać z zakażonymi rolkami. "Umieszczając specjalne paski z czujnikiem w puszkach z taśmą filmową archiwiści mogliby lokalizować martwą pleśń i od razu zająć się takim filmem, zaś w przypadku żywej mogliby postępować według zaleceń związanych z przechowywaniem, bezpiecznym obchodzeniem się i naprawą klisz" - tłumaczy Bingley.