Badacze ze Stanów Zjednoczonych znaleźli nowy sposób na wykorzystanie nadajników GPS. Miałyby one być wykorzystane do śledzenia i wyszukiwania zwierząt domowych. Zdaniem analityków jest to początek rozwoju nowego typu usług - informuje dziennik New Jersey Star Ledger.
Urządzenie Tagg, firmy Snaptrack, jest
wbudowane w obrożę. Zawiera nadajnik GPS, który jest odporny na wodę, a zasilany jest bateriami, które wystarczają na 30 dni nieprzerwanej pracy.
W programie dołączonym do Tagg, wyznaczona jest, określona przez właściciela, bezpieczna strefa na samodzielnie poruszanie się psa np. po ogrodzie czy w czasie spaceru. Przekroczenie tej strefy powołuje natychmiastowe wysłanie alarmowego SMS-a na telefon komórkowych właściciela zwierzęcia.
Według Davida Lummisa, analityka rynku z nowojorskiej firmy Packaged Facts, powstający przy pomocy takich urządzeń jak Tagg rynek lokalizacji i ochrony zwierząt domowych, "za kilka lat będzie wart miliony dolarów". Jak oblicza Packaged Facts, rynek produktów dla zwierząt nie poddał się recesji i ma obecnie wartość 58 mld USD. (PAP)