Niedobór snu, często towarzyszący zaburzeniom lękowym, może odgrywać kluczowa rolę w rozwoju lęku antycypacyjnego tj. wywoływanego przez samo myślenie o sytuacjach, które mogą przydarzyć się w przyszłości - informuje "Journal of Neuroscience".
Naukowcy przyglądali się obrazom mózgów 18 młodych zdrowych osób po w pełni przespanej oraz nieprzespanej nocy. Badani oglądali na ekranach komputerów różne sceny, w tym o negatywnym zabarwieniu emocjonalnym. Przed każdą serią obrazów na ekranie wyświetlał się znak - czerwony minus, jeżeli za chwilę miała ukazać się scena negatywna np. przedstawiająca śmierć; żółte kółko, jeżeli obraz miał być neutralny lub biały znak zapytania, po którym mógł pojawić się zarówno obraz przerażający, jak i neutralny.
Gdy niewyspani uczestnicy czekali w napięciu na to, co pojawi się po znaku zapytania, naukowcy zauważyli, że aktywność ciała migdałowatego i wyspy znacznie wzrastała, przy czym u osób mających tendencję do martwienia się efekt ten był najsilniejszy.
"Trudno było dotychczas określić, czy deficyt snu jest po prostu wynikiem zaburzeń lękowych, czy też to właśnie zaburzenia snu są przyczyną lęków. Dzięki tym badaniom zależność tę możemy zrozumieć lepiej - mówi autorka badań Andrea Goldstein. - Wyniki sugerują, że stan osób cierpiących na zaburzenia lękowe czy zespół stresu pourazowego mógłby znacznie poprawić się dzięki odpowiednio przygotowanej terapii".(PAP)