Nie żyje profesor John Mainstone, który nadzorował najdłuższy trwający nieprzerwanie eksperyment na świecie: tak zwany eksperyment kropli smoły – informuje portal Phys.org. Eksperyment był nadzorowany przez zmarłego naukowca od ponad pół wieku.
Eksperyment jest bardzo prosty: smołę umieszczono w szklanym lejku i obserwowano, czy spadną jakieś krople, świadczące o ciekłej naturze substancji. Przez trzy lata smoła spływała wzdłuż lejka, co umożliwiło opadanie kropli. Od tego czasu - w ciągu osiemdziesięciu trzech lat - spadło ich jedynie osiem. Żaden naukowiec nie był jednak bezpośrednim świadkiem spadającej kropli smoły.
Zmarły w ubiegłym tygodniu w wieku 78 lat profesor Mainstone nadzorował eksperyment przez ostatnie 52 lata. Na początku tego roku stwierdził, że spadku kolejnej kropli można się spodziewać pod koniec roku.
"Oddanie profesora Mainstone'a eksperymentowi długo po jego oficjalnym przejściu na emeryturę zapewniło, że media, wykładowcy i studenci mieli łatwy dostęp do informacji na temat eksperymentu (...) - powiedziała Halina Rubinsztein-Dunlop z Uniwersytetu Queensland. - Śmierć Johna jest szczególnie smutna, ponieważ podczas jego służby jako opiekuna eksperymentu nie miał on okazji zobaczyć na własne oczy spadającej kropli".
W oczekiwaniu na dziewiątą kroplę eksperyment jest stale obserwowany przy pomocy trzech kamer, a obraz uzyskany dzięki nim jest przekazywany na żywo w internecie.(PAP)