Człowiek codziennie gubi, nie zdając sobie z tego sprawy, tysiące komórek swego ciała, tymczasem do określenia niepowtarzalnego kodu DNA każdego z nas, wystarczy tylko jedna komórka.
Do tej pory konieczna była jednak większa ilość materiału porównawczego. Dopiero metoda opracowana przez szwedzkiego, młodego naukowca, Martinę Nilsson z Uniwersytetu Uppsala pozwala na posłużenie się pojedynczą, znalezioną komórką. Taką informację podały w środę szwedzkie media powołując się na dziennik "Smalandposten", który przeprowadził rozmowę z Nilsson.
Wobec stałego gubienia takiej ilości komórek jest sprawą oczywistą, że pozostają one również po sprawcach na miejscach przestępstw. Jednak nie zawsze udaje się, stosując obecne metody, zgromadzić odpowiednią ich ilość do przeprowadzenia badań.
Dlatego Martina Nilsson postanowiła, szukając rozwiązania tego problemu, skupić się na znajdujących się w każdej komórce jej mikroskopijnych elemenetach. Są nimi tzw. mitochondria. Każda komórka zawiera ich od kilku sztuk do nawet kilku tysięcy. Są to twory posiadające własny, tzw. DNA mitochondrialny.
Opisanie go na podstawie zbadania tylko jednej znalezionej komórki, pozwala na wyszukanie drogą porównawczą ich "właściciela". Nilsson opracowała również metodę rozróżniania i wyszukiwania właściwych komórek zgubionych na miejscu zdarzenia, w przypadku gdy przebywało na nim więcej osób.
W swych badaniach, prowadzonych w uniwersyteckim Istytucie Genetyki i Patologii dr Martina Nilsson posługiwała się m.in. materiałami genetycznymi, znalezionymi na miejscach przestępstw kryminalnych w tym również i morderstw, których sprawcy zostali już wykryci. Prace nad opracowaniem nowej metody trwały ponad pięć lat.(PAP)