Fałszerze, strzeżcie się!

Bezdotykowa spektrometryczna analiza dokumentów pozwala na rozróżnianie rodzaju atramentu czy też tuszu, jaki został przy ich pisaniu wykorzystany. Technika ta umożliwia wykrywanie fałszerstw zarówno nowych dokumentów, jak i bardzo starych manuskryptów - informuje "The Analyst".

"Badanie zgodności rodzaju tuszu wykorzystanego do napisania dokumentu, manuskryptu, co do którego są podejrzenia, że został sfałszowany, to standardowa technika stosowana przez zespoły ekspertów sądowych oraz konserwatorów zabytków kultury.

Dotąd stosowane techniki wymagały pocięcia dokumentu na małe fragmenty i ich dokładnej analizy porównawczej" - wyjaśnia profesor R. G. Cooks z Purdue University (USA). Prof. Cooks koordynował prace badacze międzynarodowego zespołu naukowców z Brazylii (Uniwersytet w Campinas) oraz USA (Bindley Biosciences Center, Purdue University), który opracował nową, nieinwazyjną, bezdotykową technikę analizy dokumentów.

Metoda wykorzystuje nowoczesną technikę spektrometrii masowej DESI (desorption electrospray ionization mass spectrometry), która pozwala na analizę składu chemicznego badanej próbki, ale również umożliwia tworzenie dwuwymiarowych obrazów badanego materiału. Na badany fragment dokumentu napylane są drobne, obdarzone ładunkiem elektrycznym kropelki, które przenoszą swój ładunek na analizowaną próbkę, umożliwiając w ten sposób przeprowadzenie badania specjalnie przystosowanym do tego celu spektrometrem masowym.

Dzięki zastosowaniu tak zmodyfikowanej aparatury pomiarowej, naukowcy mogą badać, bez konieczności niszczenia dużych fragmentów dokumentu, zgodność rodzaju tuszu, jaki został wykorzystany przy pisaniu podejrzanego o bycie "fałszywką" dokumentu. Właściwość ta jest szczególnie istotna przy analizowaniu unikatowych starodruków, ponieważ przy okazji określania oryginalności dokumentu nie następuje zniszczenie badanego druku. (PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności