Nawet jeśli można cofnąć się w czasie, i tak nie da się zmienić przeszłości - wynika z nowej, kwantowej teorii podróży w czasie, o której pisze "New Scientist".
Podróż w czasie to czysta spekulacja, ale prowadzi do nierozwiązywalnych paradoksów - cofnięcie się w czasie mogłoby zaburzyć przeszłość i zmienić teraźniejszość. W teraźniejszości nie obserwujemy nagłego znikania ludzi, których urodzenie uniemożliwiła zmieniona przeszłość.
Albo więc podróże są niemożliwe, albo coś uniemożliwia zmiany. Ogólna teoria względności Einsteina nie wyklucza możliwości podróży w czasie dzięki odpowiedniemu zakrzywieniu czasoprzestrzeni. Opracowana przez amerykańsko-austriacki zespół i oparta o prawa mechaniki kwantowej nowa teoria przewiduje, że cofając się w przeszłość moglibyśmy się rozglądać dookoła, ale nasze działania nie byłyby w stanie zmienić teraźniejszości, z której przybyliśmy.
Bohater filmu "Powrót do przyszłości" nie musiałby popychać ku sobie własnych rodziców, aby ocalić swoje istnienie - jego los byłby przesądzony raz na zawsze. Opisująca zachowanie cząstek elementarnych mechanika kwantowa nie wydaje się z pozoru mieć wiele wspólnego z podróżami w czasie. Jednak zgodnie z jej prawami, gdy stan danego obiektu zostanie raz zaobserwowany, już żaden inny z potencjalnych stanów tego obiektu nie jest możliwy.
Jeśli wiemy, że nasz ojciec żyje w teraźniejszości, z mocy praw mechaniki kwantowej nie jest możliwe, by zginał w przeszłości. Jak to ujął w wywiadzie dla BBC prof. Dan Greenberger z City University w Nowym Jorku - "Mechanika kwantowa odróżnia to, co mogło się zdarzyć od tego, co się zdarzyło". Jego zdaniem jeśli wiemy, że nasz przodek był żywy w teraźniejszości, po przeniesieniu w przeszłość coś nam przeszkodzi w zabiciu go - na przykład nie będziemy mogli znaleźć potencjalnej ofiary albo się rozmyślimy.(PAP)