Hollywoodzkie filmy sprawiają, że studenci nie rozumieją fizyki - piszą naukowcy amerykańscy na łamach niemieckiego pisma "Praxis der Naturwissenschaften Physik".
Filmy takie jak "Spiderman 2" czy "Speed" wywołują silne emocje, głównie dzięki efektom specjalnym. Wiele z nich zaprzecza jednak podstawowym prawom fizyki. Jak twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Centralnej Florydy, scenarzyści i reżyserzy niewiele wiedzą o nauce, a widzowie niekoniecznie potrafią oddzielić fikcję od rzeczywistości.
Niektórzy naprawdę wierzą, że autobus pędzący z prędkością znacznie powyżej 100 kilometrów na godzinę może - jak w filmie "Speed" - przeskoczyć kikunastometrową wyrwę w drodze bez pomocy rampy, która wyrzuciłaby go w górę. "Przychodzą do nas studenci, którzy nie mają elementarnego pojęcia o nauce"- mówi prof. Costas J. Efthimiou. Jego zdaniem problem ma znaczenie ogólnokrajowe. Prof. Efthimiou wraz z prof. R.A. Llewllynem od pięciu lat uczą studentów podstaw fizyki, wykorzystując hollywoodzkie filmy. Ich zajęcia cieszą się dużym powodzeniem.
"Wszystkie dzisiejsze luksusy i udogodnienia to rezultat badań naukowych, które miały miejsce w latach 60-tych, podczas kosmicznej rywalizacji. Potrzeba było do tego twardej nauki" - mówi prof. Efthimiou. Dlatego właśnie niepokoi go coraz gorszy poziom wiedzy naukowej reprezentowany przez studentów. "Jeśli ktoś nie rozumie podstaw, to raczej nie przyczyni się do rozwoju wiedzy" - konkluduje badacz. (PAP)