Samce makaków odpłacają zabiegami pielęgnacyjnymi za prawo do seksu z samicami, których futro właśnie wyczyściły - informują serwis "News in science" i "Discovery News".
Wśród makaków iskanie oznacza przeglądanie futra drugiego osobnika z pomocą zębów i dłoni. Pozwala usunąć brud i pasożyty oraz wygładzić sierść. Ponieważ czynność ta często pobudza seksualnie małpy - zwłaszcza samce, wielu badaczy uważa, że dała ona ewolucyjne początki grze wstępnej u ludzi.
Ostatnio okazało się, że samce małp - zwłaszcza te o niższym statusie społecznym - muszą się więcej naiskać, aby zasłużyć na większą ilość seksu - zwłaszcza, gdy w ich otoczeniu znajduje się niewiele samic. Do takiego wniosku doszedł Michael Gumert z Wydziału Psychologii na Nanyang Technological University w Singapurze, który od 2003 do 2005 r. obserwował populację makaków z gatunku Macaca fascicularis , żyjących na wolności w Parku Narodowym Tanjung Puting w Indonezji. Spostrzeżenie to dowodzi wpływu "rynku społecznego" na relacje seksualne u naczelnych, nie będących ludźmi.
W czasie swoich obserwacji Gumert udokumentował 243 sesji iskania samic przez samca. Na większości skorzystały samice gotowe do godów. Takie pojedynki na "iskanie przed seksem" trwały od kilku sekund do pół godziny albo więcej. Czas ich trwania często zależał od liczby innych, potencjalnych partnerów samicy albo od statusu iskanego i iskanej. Gumert zwraca uwagę na duże znaczenie rangi iskanego osobnika. "Najsilniejsze osobniki mogą brać więcej i dawać mniej niż ich niżej sytuowani koledzy" - mówi.
Badacz sugeruje jednocześnie, że taka deformacja idei "sprawiedliwej wymiany" może być wrodzonym elementem społecznego życia naczelnych. Taka sama zasada sprawdza się w wielu różnych sytuacjach - od seksu małp po ludzką politykę. Stojące wysoko w hierarchii swojej grupy samice makaków, nim dopuszczą do siebie samca, wymagają od niego większej uwagi niż samice gorzej sytuowane społecznie. Naukowcy zauważyli, że samce często próbują także nawiązać z samicami "flirt". Nim się do nich zbliżą, posługują się wyszukaną mimiką.
"Tłumacząc na ludzki, można mówić o puszczaniu oka lub uśmiechaniu się" - tłumaczy Gumert. - Samiec kiwa i potrząsa głową, podnosi brwi i cmoka w kierunku samicy". Badacz zauważył także, że czasami także samce doczekują się iskania przez samice. Zachowanie to jednak nie wydaje się wiązać z seksem. Zdaniem Gumerta, może ono służyć kształtowaniu więzi z określonymi samcami, które w przyszłości mogłyby chronić potomstwo samicy przed innymi, bardzo agresywnymi samcami. Wyniki badania czekają na publikację w piśmie "Animal Behaviour". (PAP)