Niedobory greliny, hormonu który pobudza apetyt i reguluje zapotrzebowanie na pokarm, mogą obniżać płodność - wynika z amerykańskich badań, o których informuje serwis EurekAlert.
Grelina jest określana jako "hormon głodu". Jest wydzielana przez komórki pustego żołądka do krwi. Następnie dociera do mózgu, gdzie działając na neurony podwzgórza pobudza apetyt. Z wcześniejszych badań wynikało, że oprócz kontroli metabolizmu i masy ciała, hormon ten może również korzystnie wpływać na pracę układu odporności oraz na pamięć.
Teraz z kolei naukowcy z Yale School of Medicine zaobserwowali, że niedobory greliny w okresie ciąży mogą źle wpływać na płodność żeńskiego potomstwa. Badania prowadzono na myszach, które z powodu modyfikacji genetycznych miały niedobory greliny. Okazało się, że samice tych myszy rodziły córki z obniżoną płodnością, co objawiało się tym, że rodziły mniej dzieci.
Jak wyjaśniają badacze, niedobory greliny powodowały spadek aktywności genu HOXA 10, który decyduje o prawidłowym rozwoju macicy u żeńskich zarodków. Z kolei w dojrzałej macicy, gen ten jest niezbędny, by zapewnić zarodkowi odpowiednie warunki do rozwoju. Zdaniem autorów pracy, odkrycie to może tłumaczyć problemy z płodnością u kobiet bardzo otyłych. Paradoksalnie, mają one bowiem niski poziom greliny.
Spadek ten jest ma być prawdopodobnie sygnałem dla organizmu, że otrzymuje one nadwyżki energii. "Z naszych badań wynika, że otyłość matki może mieć negatywny wpływ na płodność następnych pokoleń" - komentuje prowadzący Hugh S. Taylor. W przyszłości jego zespół planuje zbadać, czy niedobory greliny w ciąży również u ludzi obniżają płodność żeńskiego potomstwa. Wyniki tych badań zostały zaprezentowane na dorocznym spotkaniu naukowym Towarzystwa Badań Ginekologicznych, które odbyło się w San Diego w dniach 26-29 marca. (PAP)