Fizyka - nauka podstawowa - pełni dziś również funkcje nauki usługowej. To dzięki niej możliwy jest postęp w wielu innych dyscyplinach - jest podstawą inżynierii, uzupełnieniem nowoczesnej medycyny, wraz z matematyką i informatyką umożliwia modelowanie niemal wszystkich otaczających nas zjawisk - uważa prof. Maciej Kolwas, nowo wybrany prezes Europejskiego Towarzystwa Fizycznego (EPS).
Jednocześnie naukowiec podkreśla, że fizyka jest bardzo trudna - za trudna, by jej uczyć przestarzałymi metodami. "Jeśli szkoły zniechęcą uczniów do fizyki, coraz trudniej będzie o nowe technologie" - mówi.
Odpowiednia edukacja w zakresie nauk ścisłych to jeden z priorytetowych celów, jakie polski profesor fizyki stawia przed EPS. Jego zdaniem, zła metodyka nie jest tylko problemem polskim, to problem dojrzałych społeczeństw.
NUDNE PODROZE OD MIASTA A DO MIASTA B
"W szkołach dzieci i młodzież uczone są fizyki przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku. Ta fizyka jest równie trudna, jak dzisiejsza, i trudno jednocześnie dzieci tego nie uczyć. Jednak zaczynanie od rzeczy nudnych, od klasycznych pociągów jadących, jak w piosence Maryli Rodowicz, +od miasta A do miasta B+, oznacza nic innego, jak +zarzynanie+ zainteresowania fizyką wśród młodzieży" - ocenia prof. Kolwas.
Naukowiec uważa, że wskutek braku zainteresowania naukami ścisłymi wśród absolwentów, na rynku może zabraknąć specjalistów niezbędnych dla nowoczesnej gospodarki.
"Ludzie myślą, że po ukończeniu studiów ścisłych nie znajdą drogi do kariery i dobrych zarobków. Preferują zatem studia biznesowe lub informatyczne. Tymczasem w tej chwili najlepsze jest wykształcenie ścisłe. Informatyka stanowi tylko niezbędne narzędzie, ale to fizycy, chemicy czy matematycy, którzy potrafią stosować metody modelowania komputerowego, tworzą innowacje i przyczyniają się do postępu technologicznego" - stwierdza fizyk.
Jego zdaniem, modelowanie zjawisk to podstawa przyszłej gospodarki, w każdej niemal dziedzinie, łącznie z reklamą.
METODY TRZEBA DOSTOSOWAC DO DZIECI, NIE ODWROTNIE
Prof. Kolwas powołuje się na opinie psychologów, którzy zalecają, aby w różnych grupach wiekowych stosować różne metody nauczania.
"Dzieci młodsze powinny uczyć się poprzez zabawę, konstrukcje, doświadczenia. Dopiero od pewnego wieku można wprowadzać elementy abstrakcji. Tymczasem szkolna fizyka ciągle oderwana jest od rzeczywistości" - obserwuje profesor.
W jego opinii, dzieje się tak dlatego, że szkoły nie mają odpowiednich przyrządów, a nauczycielom łatwiej pisać wzory na tablicy, niż przeprowadzać atrakcyjne doświadczenia. Fizyk dodaje, że z uwagi na kiepskie płace w sektorze edukacji, mało jest osób, które chcą uczyć fizyki i mają dobry pomysł na edukowanie młodzieży.
Zdaniem prof. Kolwasa, w szkołach muszą istnieć zarodki klubów fizycznych, dających możliwość współpracy przez Internet, aby zainteresowanie tą dyscypliną nie ograniczało się do cierpliwego wysłuchania nauczyciela, który mówi o ruchu jednostajnym po linii prostej.
"To, co dzieje się w szkolnictwie jest dla mnie bardzo deprymujące, bo przecież fizyka jest pasjonująca - choćby dlatego, że jest trudna i daje możliwość stosowania wielu metod badawczych. Młodzież jednak nie zna tych metod, a lekcje fizyki są często zmorą nawet zdolnych uczniów" - przyznaje profesor.
"Podchodzenie do życia w sposób twórczy daje olbrzymią satysfakcję" - podpowiada nauczycielom pasjonat nauk ścisłych.
ZEBY NAUKOWCOM CHCIALO SIE TAK, JAK MLODZIEZY
Prof. Kolwas od wielu lat jest współorganizatorem i jurorem w konkursach i turniejach fizycznych. Jak mówi, olimpiada to znany i bardzo klasyczny konkurs, nastawiony na indywidualistów, na uczniów najwybitniejszych, którym nawet szkoła nie jest w stanie podciąć skrzydeł. Zupełnie inny jest Międzynarodowy Turniej Młodych Fizyków, który wymaga od młodzieży pracy zbiorowej.
"Chciałem ją przez moment nazwać +pseudonaukową+, jednak powiem, że jest to praca naukowa. Chciałbym, żeby wielu naukowców mogło i chciało stosować takie metody naukowe i z takim entuzjazmem, jak ta młodzież" - mówi o uczestnikach turnieju.
Problemy badawcze przeznaczone dla uczniów startujących w tym konkursie przygotowywane są na szczeblu międzynarodowym. Jak przekonuje prof. Kolwas, nie są to zadania mające konkretne rozwiązania, ale tematy dla badań naukowych. Uczestnicy muszą zgromadzić wiedzę - przede wszystkim z Internetu, potem przeprowadzić doświadczenia, kontaktować z naukowcami. Potem zwycięska drużyna turnieju krajowego wyjeżdża na międzynarodowy finał.
PODSTAWA PROGRAMOWA TO NIE JEST SPRAWA POLITYCZNA
Jako Prezes Polskiego Towarzystwa Fizycznego (PTF), prof. Kolwas był również zaangażowany w powstawanie podstawy programowej z fizyki. Jego zdaniem takie "minimum programowe" powinno być konsultowane ze środowiskiem fizyków, a nie jedynie w zamkniętym gronie wybranych ekspertów.
Prof. Kolwas zauważa jednocześnie, że w Polsce nie ma ciał eksperckich, które mogłyby zająć się współtworzeniem podstaw programowych. Jego zdaniem, decentralizacja edukacji to dobry moment na zastanowienie się nad takim krokiem. Naukowiec podkreśla też konieczność tworzenia oficjalnych zestawów pytań egzaminacyjnych na bazie dialogu i pracy zespołowej, bowiem treść i zakres materiału zawartego w pytaniach egzaminacyjnych z lat poprzednich kształtuje to, czego młodzież się uczy.
"To wszystko musi się zmienić" - podsumowuje prezes EPS
Źródło: http://www.naukawpolsce.pl