Francja musi przyłożyć się do ochrony chomików
Francja musi się przyłożyć do ochrony chomików żyjących na wolności. W przeciwnym razie może grozić jej sąd i grzywna w wysokości kilku milionów euro - ostrzegł unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas.
Dziko żyjący chomik europejski (Cricetus cricetus), występujący
m.in. w Alzacji, to jeden z gatunków najbardziej zagrożonych
wymarciem.
Zaniedbania w ochronie ze strony Francji mogą doprowadzić do
tego, że zostanie pozwana do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Francja ma teraz dwa miesiące na odpowiedź.
"Kiedy europejski ssak, taki jak chomik, zbliża się do granicy
wymarcia, przyroda wysyła pewien sygnał - powiedział Dimas. -
Francja musi jak najszybciej i w pełni wdrożyć ustawodawstwo
chroniące przyrodę".
Jego zdaniem sprawa ta wskazuje, że "zaczynamy niszczyć nasze
ekosystemy w nieodwracalny sposób."
W Alzacji liczba tych ryjących nory w ziemi gryzoni spadła z
ponad 1100 w 2001 roku do zaledwie 160 w 2007 roku - podała UE w
oficjalnym ostrzeżeniu.
Naturalnym siedliskom chomików europejskich (we Francji
nazywanych też alzackimi) zagraża przede wszystkim niekontrolowana
urbanizacja, zagarniająca coraz większe obszary podmiejskie, oraz
rolnictwo.
Komisarz przestrzegł Francję także przed rozszerzeniem rozbudowy
atlantyckiego portu Saint Nazaire na mokradła. (PAP)
ostatnia zmiana: 2008-06-11