Kość dinozaura odsłania tajemnice rozpadu kontynentów
Znaleziona w Australii kość dinozaura podważa ustaloną teorię na temat rozpadu i przemieszczania się kontynentów - informują naukowcy na łamach "Proceedings of the Royal Society B".
Mierzącą 19 cm kość znaleziono w południowo-wschodniej Australii.
Należała do bliskiego kuzyna Megaraptora. Megaraptor, dwunożny,
krwiożerczy dinozaur, 90 mln lat temu władał dużą połacią obecnej
Ameryki Południowej.
Znalezisko może mieć wpływ na teorie mówiąca o rozpadzie
superkontynentu, zwanego Gondwaną, z którego ukształtowały się
kontynenty południowej półkuli.
Gondwana rozpadła się w epoce
kredowej na Amerykę Południową, Afrykę, Antarktykę i Australię.
Dotychczasowa teoria rozpadu Gondwany głosi, że jako pierwsze,
120 mln lat temu, oderwały się Ameryka Południowa i Afryka.
Australia pozostała złączona z Antarktyką. Oba kontynenty rozpadły
się 40 mln lat później - 80 mln lat temu. Od tego czasu Australia
stała się wyspą, na której wykształciła się swoista fauna i flora.
Znaleziona niedawno kość jest pierwszym, jak dotąd, ogniwem,
które łączy dwunogie mięsożerne dinozaury z Australii i z innej
części Gondwany.
Odkrywca skamieniałości, Nathan Smith z University of Chicago w
Stanach Zjednoczonych, uważa, że australijski dinozaur był tak
podobny do południowoamerykańskiego Megaraptora, iż trudno sobie
wyobrazić, że dwa kontynenty rozdzieliłyby się tak wcześnie. Jeśli
by tak było, dinozaury ewoluowałyby w innych kierunkach,
przystosowując się do odmiennych warunków środowiska.
Smith spekuluje, że pomiędzy Ameryką Południową i Zachodnim
Archipelagiem Antarktycznym mógł przetrwać most lądowy, który
zanikł 40 mln lat temu.(PAP)
ostatnia zmiana: 2008-07-01