Metrem dojeżdżamy do najbardziej smutnego i złowrogo kojarzącego się miejsca w Kijowie – Babiego Jaru (ostatnia stacja linii zielonej Dorohożyczi). Dawne uroczysko Babi Jar to wąwóz między osadami Łukianowka i Syriec – po wojnie splantowany i zamieniony w park spacerowy. Jesienią 1941 r. Niemcy rozstrzelali tu ok. 33 tys. ludzi (niektóre dane mówią o 70 tys.), głównie Żydów, ale i wielu Polaków. Potem funkcjonował na tym obszarze obóz zagłady (Obóz Syrecki), gdzie więziono komunistów, uczestników ruchu oporu i jeńców wojennych. W połowie roku 1943, kiedy było jasne, jak potoczą się dalsze losy wojny, Niemcy wykopywali zwłoki pomordowanych i dokonali ich kremacji. We wrześniu 1943 r. doszło do buntu więźniów zatrudnionych przy likwidacji obozu (z 330 ocalało 15). Ogółem w Babim Jarze mogło śmierć ponieść nawet 200 tys. osób. Miejsce to było otoczone tajemnicą, z uwagi, że jeszcze w latach 30. NKWD grzebało tutaj swoje ofiary. W roku 1966 na miejscu egzekucji ustawiono pamiątkowy obelisk lecz bez precyzyjnego napisu. Zmowę milczenia przerywał Anatolij Kuzniecow (1902–1979) w głośnej powieści pt. Babi jar (1966 r.), a także wiersze Jewgienija Jewtuszenki oraz piosenki Okudżawy i Galicza. Na terenie parku znajduje się kilka pomników. Żeby zobaczyć pomnik Menory należy po wyjściu z metra pójść w prawo jedną z głównych alejek (obok pomnika Ofiar Dzieci).
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Kijów. Miasto złotych kopuł". Autor: Aleksander Strojny. Wydawnictwo Bezdroża.