Jeśli koszty mają dla nas drugorzędne znaczenie, do dyspozycji mamy bezpośrednie pociągi i samolot.
Samolot. Podróżowanie samolotem jest oczywiście dość kosztowne, ale zarazem najszybsze i najwygodniejsze. Zawsze można dojechać do Kijowa pociągiem międzynarodowym, a dopiero tam skorzystać z usług przewoźników lotniczych lub odwrotnie – przylecieć np. do Odessy i przenocować w pociągu do Symferopola. Na tych trasach zdarza się nadkomplet chętnych, szczególnie w piątki. W przypadku lotów do Kijowa dotyczy to całego roku.
Do Symferopola dostaniemy się liniami Aerosvit (www.aerosvit.ua), z przesiadką w Kijowie. Cena biletu lotniczego na całą trasę w klasie ekonomicznej to 350–600 USD, w zależności od tego, jak wcześnie i w jakiej taryfie kupimy bilet. Do Odessy dolecimy LOT-em (www.lot.com) za ok. 900–1200 zł.
Pociąg międzynarodowy. Na trasie Polska – Symferopol kursują dwa składy: z Warszawy (odjazd ok. 22.00; 38 godz. jazdy, 4-godzinny postój w Kijowie; przyjazd do Symferopola ok. 13.00) oraz z Berlina (odjazd z Poznania ok. 2.00, z Warszawy ok. 5.30; przyjazd do Symferopola po 17.00 następnego dnia). Koszt przejazdu to ok. 320 zł w jedną stronę.
Na trasie Przemyśl – Odessa codziennie kursuje pociąg (latem w dni parzyste są dwa kursy), prowadzący również wagony z Krakowa, Warszawy i Gdyni (odjazd z Przemyśla ok. 17.00, przyjazd do Odessy ok. 10.00). Koszt przejazdu w jedną stronę to ok. 200 zł.
Do Kijowa kursuje z Polski kilka pociągów, w tym jeden skład z Krakowa w systemie SUW-2000, dzięki któremu nie będziemy czekać na zmianę kół. Przejazd w nowiutkim wagonie tego pociągu kosztuje od 200 zł w górę.
Jeśli jedziemy co najmniej w 6 osób, to możemy dostać 40% zniżkę na kurs tam i z powrotem.
Kupowanie biletu. Uwaga! Bilety powrotne należy kupić od razu po wjeździe na Ukrainę! Możemy spróbować je kupić we Lwowie lub już na Krymie.
Po bilety na Krym możemy się wybrać do Lwowa wcześniej, bądź też zwrócić się do pośredników, np. do:
Biura „Polres” w Warszawie, ul. Grójecka 17; tel. (022) 823 33 43, (022) 823 33 47, czy też znanego serwisu internetowego o Lwowie: http://lwow.wschod.info/krym.
Najtaniej będzie jednak pojechać samemu i kupić bilety dla całej grupy – potrzebne będą wszystkie paszporty, bo bilety są imienne. Bilet na każdy odcinek kupujemy osobno. Najlepiej wypisać sobie na kartce i podać kasjerce następujące dane: trasa, numer (numery) pociągu (pociągów), data (daty) wyjazdu, ilość osób. Obsługę przy kasie przyspiesza również wypisanie na karteczce wszystkich nazwisk w cyrylicy (nie musi być zbyt dokładnie). Kasy przedsprzedaży: ul. Hnatiuka 20/22, Lwów.
Serwis-Centr, czyli specjalne biuro usług dodatkowych, znajduje się na peronie pierwszym – I piętro, od recepcji w prawo, kasa numer 20. Kolejki są tu znacznie mniejsze, ale każdy bilet kosztuje dodatkowo 10 UAH więcej.
Możemy spróbować zarezerwować bilety telefonicznie, jednak będziemy musieli je też wcześniej odebrać.
Bilety na pociągi dalekobieżne można kupić do 45 dni wcześniej i często 44 dni przed datą wyjazdu biletów już nie ma. Jeśli usłyszymy z ust kasjerki taką informację, nie znaczy to, że biletów nie ma w innej kasie, czasem można też kupić bilet od konika, ale zachowując najwyższą ostrożność. Można też liczyć na zwroty (których jest bardzo dużo), a w ostateczności udać się do kierownika pociągu (naczálnyka) i spytać o możliwość przejazdu (cena na odcinku Lwów – Symferopol to 50–90 UAH, zależnie od tego, czy śpimy na półce na bagaże w płackarcie, czy w służbowym przedziale u kierownika wagonu).
Informacja kolejowa we Lwowie, tel.: 005, 7482068, 7485276.
Rezerwacje, tel.: 390051 do 53.
Numer kierunkowy do Lwowa – 32, a jeśli numer telefonu jest 6-cyfrowy – 322.
Ukraińskie koleje (www.uz.gov.ua)
W ukraińskich pociągach dalekobieżnych wszystkie miejsca są leżące, a do wyboru mamy 4 klasy:
Zahalnyj (ros. obszczij) – bardzo tani, wygląda zwykle jak płackarta, ale kupuje się bilet bez miejscówki – kto pierwszy ten lepszy, a wpuszcza się, ile wlezie. Tylko dla doświadczonych ekstremistów. Na Krym takie pociągi nie kursują, ale amatorzy klimatu bimbru w słoiku mogą się przejechać takim wagonem np. ze Lwowa do Kijowa i z Kijowa do Odessy.
Płackartnyj (płackarta) – tani wagon bezprzedziałowy, spotykany tylko na wschodzie: 50 osób w odkrytych boksach, zaduch, swojski smrodek, pełna integracja. Trzeba przeżyć, choć niektórym wystarcza tylko raz. Preferowane miejsca dolne (niżne), bo wtedy można schować bagaż do bezpiecznej skrzyni pod łóżkiem (numery nieparzyste do 29). Miejsca z numerem powyżej 30 to bokowi / bokowyje, położone wzdłuż przejścia – unikać.
Kupejnyj (kupé) – czteroosobowe, zamykane przedziały. Optymalny wybór, szczególnie dla rodzin z dziećmi.
Spalnyj (liuks) – dwuosobowe przedziały w cenach porównywalnych z naszą kuszetką. Dla wybrednych.
Szefem wagonu jest prawodnik / prawódnica (właśc. ukr. prowidnyk / prowídnycja), który roznosi pościel oraz „dba o komfort podróżujących i zapewnia ogólny porządek”. Uruchamia on też piec węglowy, dzięki czemu mamy bezpłatny wrzątek i tanią herbatę czy kawę. Sprzedaje również drobne łakocie. Pościel jest płatna (6/7 UAH), ale nieobowiązkowa, pod warunkiem, że nie korzystamy z kołdry i poduszki (kierownik ma często inne zdanie, lecz prawo jest po naszej stronie). Przy wejściu sprawdzany jest bilet (zawsze) i paszport (niekiedy), następnie bilet jest zabierany (dzięki temu jesteśmy budzeni przed przyjazdem) i oddawany dopiero na wyraźnie życzenie.
W przedziałach można pić wszystko, oprócz wódki – ta jest podawana w wagonie restauracyjnym, do którego emigrują zwykle na samym początku podróży Polacy jadący niższym klasami.
Pociągi zatrzymują się na niektórych stacjach na kilkanaście-kilkadziesiąt minut (w każdym wagonie jest rozkład jazdy pociągu). W tym czasie na perony wylegają podróżni, a miejscowi znoszą owoce, słodycze i różne smaczne wyroby domowe, nie ma więc potrzeby zabierania na podróż większych zapasów, nie licząc wody niegazowanej.
Toalety są różne – od takich, na myśl o których mija apetyt, do całkiem przyzwoitych, jak na pociąg. Zawsze są one zamykane przed stacjami i otwierane po opuszczeniu miejscowości.
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Krym. Półwysep rozmaitości". Autor: Artur Grossman. Wydawnictwo Bezdroża.