Noclegi na kwaterach prywatnych są zwykle tańsze, niż w hotelach, choć może się też zdarzyć, że cena kwatery, na przykład w Gurzuf, okaże się wyższa niż opłata za nocleg w hotelu w Teodozji. Oferty noclegu na kwaterze znajdziemy bez problemu w każdym większym miasteczku – a w zasadzie one same nas znajdą. Jeśli jesteśmy z grupą, to niech część osób zostanie przy bagażach, a reprezentatywna delegacja może w tym czasie objeżdżać z babuszkami kwatery. Warto zaglądnąć najpierw do kwartbiuro, czyli do biura pośrednictwa kwater, aby się dowiedzieć, czy różnica między kwaterą „legalną” a „nielegalną” jest w istocie tak przepastna, jak nam opowiadają różni natręci.
Nie zapominajmy się targować, bo zazwyczaj pierwsze kwoty proponowane przez osoby prywatne są bardzo zawyżone. Opanujmy zdenerwowanie, nawet jeśli oferty wydadzą nam się absurdalne. Targowanie to gra, zabawa i trwały element kultury wschodu. Ceny kwater silnie zmieniają się w ciągu sezonu – najmniej zmiany te są odczuwalne w dużych miastach: w Symferopolu znajdziemy kwaterę za 25 UAH, w Sewastopolu za 15 UAH, podobnie na wschodnich i zachodnich krańcach półwyspu. Wiele też zależy od standardu mieszkania i bliskości do morza. Najdroższy model to nocleg w pierwszej połowie sierpnia w Gurzuf, Foros, Ałupce czy Ałuszcie, gdzie nie obędzie się bez wysupłania 10 USD na nocleg.
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Krym. Półwysep rozmaitości". Autor: Artur Grossman. Wydawnictwo Bezdroża.