Przeważająca część stacji kolejowych prowadzi przechowalnie bagażu. Turystyka i biwakowanie są rozpowszechnione w Bułgarii, a więc potrzebny sprzęt jest łatwo dostępny w sklepach sportowych większych miast. Z kilku bułgarskich producentów plecaków i namiotów o bardzo dobrej jakości najlepszy jest Taszew. W miejscowościach nadmorskich zaopatrzyć się można w sprzęt plażowy i sprzęt do uprawiania sportów wodnych, przy czym sklepy, które go oferują, działają wyłącznie w sezonie. Ceny są tam niestety znacznie wyższe niż gdzie indziej, a wybór nie jest zbyt bogaty.
Bułgaria oferuje szeroką gamę aktywnych form wypoczynku. Z powodzeniem swej pasji oddać się tu mogą rowerzyści górscy, alpiniści i amatorzy wspinaczki, kajakarze, lotniarze, grotołazi, jak i żeglarze, amatorzy windsurfingu oraz nurkowania.
Bez problemu nabyć można błony fotograficzne o standardowych czułościach (C41/ISO100-ISO200-ISO400), firm takich jak Agfa, Konica, Kodak czy Fuji. Kto ma specjalne wymagania (filmy ISO800, ISO1600 lub dyskietki do kamer cyfrowych), powinien się udać do jednego ze specjalistycznych sklepów znajdujących się w większych miastach. Podobnie sprawa wygląda z bateriami: podczas gdy łatwo o baterie 1,5-woltowe, inne rodzaje kupować trzeba w dużych miastach. Czasami sprzedaż standardowych błon i baterii prowadzą recepcje hotelowe.
Inne wskazówki dotyczące podróżowania
Nie należy oczekiwać, by urzędnicy i personel mówili po angielsku. Bardziej użyteczny staje się niejednokrotnie język niemiecki, a pomocny okazuje się rosyjski, często rozumiany przez Bułgarów. Zabieranie ze sobą czeków podróżnych nie jest wskazane, gdyż bułgarskie banki rzadko je honorują, a nawet jeśli tak, to pobierają wysoką prowizję. Bułgarscy celnicy, podobnie zresztą jak rumuńscy, nie cieszą się najlepszą opinią, warto więc mieć pod ręką pewną sumę w twardej walucie lub kartę kredytową na wypadek, gdyby zażądano potwierdzenia posiadania wystarczających środków do utrzymania w czasie pobytu w Bułgarii.
Bezpieczniej jest nie sprawiać wrażenia „wyluzowanego” turysty spacerującego po ulicy z ostentacyjnie wywieszonym aparatem fotograficznym. W razie kłopotów nie można oczekiwać zbyt wiele od policji, zwłaszcza że funkcjonariusze raczej nie mówią po angielsku.