Biwakowanie pod namiotem jest jak zawsze najtańszą formą nocowania. W wielu miejscach można go rozbić na jakiejś polance – bez żadnych konsekwencji. Zabronione jest to jedynie na terenie parków narodowych, które pokrywają sporą część słowackich gór, i w razie przyłapania nas przez ochraniarów, czyli strażników parkowych, musimy się liczyć z wysoką pokutą, czyli karą. A jeśli już mamy zapłacić za nocowanie w namiocie, to ceny wynoszą 40 – 60 Sk za noc. Kiedy jednak rozbijamy się u kogoś w ogrodzie, na kilka nocy i w dodatku większą grupą, cena może spaść nawet do 20 Sk.
Istnieje też wiele zorganizowanych kempingów, na których oprócz rozbicia namiotu można skorzystać z węzła sanitarnego. Jedno z największych skupisk kempingów znajduje się na Słowacji pod Tatrzańską Łomnicą. Funkcjonuje tam m.in. duży i nieźle urządzony kemping Eurocampu, ale nie należy on do najtańszych. Kempingi te oferują również domki o różnym standardzie i cenie. Na potrzeby tych ośrodków zbudowano przystanek kolejowy na linii Poprad – Tatrzańska Łomnica, obsługiwany mniej więcej co 1,5 godz. przez szynobus.
U wspomnianych wyżej słowackich Cyganów, jak również Słowaków, można bardzo tanio nocować w namiotach, nie martwiąc się o nie wychodząc w góry, ale mimo wszystko nie zostawiajmy zbyt cennych rzeczy bez opieki. Za korzystanie z łazienki gospodarze najczęściej pobierają osobne opłaty (ok. 50 Sk), ale można dobrowolnie zrezygnować z tej usługi. Zabawne jest, że wtedy często zadają pytania, czy aby na pewno nie pobrudziliśmy się zbytnio i czy na pewno nie chcemy się odświeżyć...
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Słowacja. Karpackie serce Europy". Autor: A. Nacher, M. Styczyński, B. Cisowski, P. Klimek. Wydawnictwo Bezdroża.