Jeżdżąc rowerem po Bukowinie liczyć się trzeba z problemami podobnymi jak w przypadku podróży własnym samochodem (kontrole drogowe, mandaty itp.). Do tego dochodzą inne. Lepiej omijać główne drogi (np. w rumuńskiej części regionu trasy Seret-Suczawa-Fălticeni czy Suczawa-Vatra Dornei). Drogi takie zwykle nie mają asfaltowych poboczy, a często pojawiają się w nich dziury, wyrwy, nierówności, które powodują, że jazda rowerem może być niebezpieczna. Szczególnie, gdy w bardzo bliskiej odległości mijają nas rozpędzone ciężarówki. Dogodną bazą wypadową na rumuńskiej Bukowinie mogą być Domy Polskie w Paltinosie, czy w Nowym Sołońcu, skąd wiejskimi drogami, mało uczęszczanymi przez samochody można organizować jedno- lub dwudniowe wycieczki. Poziom sfałdowania terenu, przynajmniej w rejonie polskich wsi i malowanych monastyrów, nie jest duży. Wystarczy więc zwykłe przygotowanie kondycyjne, aby odwiedzić wszystkie ciekawe miejsca na Bukowinie. Rower trzeba zabrać z kraju (samochodem, pociągiem — lub po prostu na nim przyjechać), gdyż w regionie nie ma wypożyczalni rowerowych.
poleca:
