Na Bukowinie z biwakowaniem nie ma większych problemów. Można postawić namiot na oficjalnych polach namiotowych, położonych zazwyczaj w pobliżu „caban”, lub zupełnie „na dziko” w lesie czy na górskich łąkach. Często w dolinach rzecznych natrafić można na miejsca, gdzie zwyczajowo stawia się namioty, choć nie jest to żaden oficjalny kemping czy pole namiotowe. Idealnym rozwiązaniem jest znalezienie jakiegokolwiek gospodarstwa, którego gospodarz za symboliczną kwotę pozwoli postawić namiot w sadzie, bądź w ogródku. Rozbijając namiot „na dziko” w masywie Rarău-Giumalău trzeba się liczyć z odwiedzinami straży leśnej, co może się zakończyć mandatem. Prawie przy każdym monastyrze istnieją idealne warunki do biwakowania. Na północnej Bukowinie w awaryjnych sytuacjach można udać się do parafii rzymskokatolickiej (jeżeli oczywiście jest). Polscy księża — w miarę możliwości — pozwolą nam spędzić na parafii noc.
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Bukowina. Kraina łagodności". Wydawnictwo Bezdroża.
poleca:
