Przemysł pamiątkarski kwitnie przede wszystkim w Rumunii. Na Ukrainie coś ciekawego można jedynie dostać w Czerniowcach, lecz będą to przedmioty niewiele mające wspólnego z regionem Bukowiny. W Rumunii oazą pamiętnikarską są place przed wejściem do monastyrów. W sezonie letnim trwa tam permanentny targ, na który swoje produkty przywożą rzemieślnicy z najbliższych okolic. Można nabyć na przykład dzbanki wyrabiane z miejscowej glinki przez garncarza-amatora. Dla potrzebujących znajdą się i beczki wyrabiane przez wiejskiego bednarza. Na takim targu można się ubrać w kożuszek, koszulę ozdobioną bukowińskimi motywami, czy nawet kupić dywan bądź kilim. Dla potrzeb ducha funkcjonuje zazwyczaj kramik, bądź osobny sklep prowadzony przez mniszki lub mnichów z klasztoru, na którym sprzedaje się różnego rodzaju dewocjonalia prawosławne. W tych miejscach można czasem spotkać ilustrowane albumy, opisujące „malowane monastyry”, bądź kasety video o tematyce bukowińskiej. Również w Suczawie znajdują się sklepy przypominające nasze rodzime „Cepelie”, lecz ceny oferowanych tam produktów są czasami kilkakrotnie wyższe, niż te oferowane przed monastyrami.
Dla szczególnych miłośników lokalnych wyrobów warto polecić targi zwierząt, które odbywają się co jakiś czas w większych miejscowościach (np. w Gura Humorului czy Radowcach). Można tam znaleźć przeróżne akcesoria, jak dzwonki w wielu rozmiarach i kształtach, uprzęże, siodła, ale trafić się mogą i szerokie, wielosprzączkowe pasy ciobańskie czy kubraki pasterskie.
Będąc na Bukowinie (czy szerzej w Rumunii) grzechem byłoby nie nabyć mołdawskiego wina. Dla interesującego nas regionu „rodzimym” winem — z powodu braku winnic na miejscu — jest Cotnari. Pochodzi ono z miejscowości Cotnari, leżącej na południe od Bukowiny — pomiędzy Suczawą a Jassami. Perłą wśród tych win jest „Grasă de Cotnari” (białe, półsłodkie o charakterystycznym bukiecie przypominającym miód). Znane ono było już w średniowieczu pod nazwą „Królewska Perła Mołdawii”.
Oprócz tego, cenionym przez rodaków w kraju prezentem może być butelka cujki/palinki. Alkohol ten sprzedawany jest często w płaskich, plastikowych butelkach (co powoduje, że doskonale nadają się one do transportu — są lekkie i nietłukliwe). Lepiej oczywiście nabyć cujkę domowej roboty. Najsmaczniejsza jest cuică de prune tj. śliwowica, ale dostępne są też cujki z jabłek (cuică de mere) i inne.
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Bukowina. Kraina łagodności". Wydawnictwo Bezdroża.