Schronisko nad tatrzańskim Morskiem Okiem
34-500 Zakopane
skr. poczt. 201
tel. (18) 207-76-09
http://lapinska.maria.webpark.pl/
Obiekt czynny cały rok
Położenie
Położone u stóp najwyższego szczytu Tatr Polskich - Rysów (2499 m.), jest Morskie Oko - a ściślej mówiąc stojące nad nim schronisko - punktem wypadowym, z którego prowadzą (latem i zimą) górskie szlaki turystyczne na Rysy i Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem, na Wrota Chałubińskiego i do Doliny Pięciu Stawów Polskich (przez Szpiglasową Przełęcz lub Świstówkę). Morskie Oko - to także najważniejszy z rejonów polskiej strony Tatr gdzie można uprawiać wspinaczkę. Na odważnych, a przede wszystkim wprawnych, czekają cały rok urwiste ściany Mnicha i Kazalnicy, Cubryny i Mięguszowieckiego.
Przyjazd
Dotrzeć z Zakopanego do Morskiego Oka nie jest trudno. Autobusy i mikrobusy zapewniają sprawny dojazd do Palenicy Białczańskiej, gdzie znajduje się także spory parking dla prywatnych samochodów. Stąd ,,wysłużona,, asfaltowa szosa (ok. 9 km) prowadzi wprost nad jezioro. Gdy ktoś nie lubi się męczyć - górale proponują konny wóz, a zimą - sanie.
Schronisko
Na północnej morenie Morskiego Oka stoi schronisko PTTK im. Stanisława Staszica, prowadzone przez Marię Łapińską.
Pierwsze wzmianki o schronie dla ,,gości,, nad Morskim Okiem pochodzą z 1823 roku. Obecne schronisko - oczywiście wielokrotnie modernizowane (ostatnio, gruntownie 10 lat temu) - zbudowano w 1908 roku. Są to właściwie dwa schroniska - ,,nowe,, na morenie i ,,stare,, nieco poniżej placyku kończącego drogę jezdną.
Trudno wymienić wszystkich wybitnych gości schroniska - luminarzy świata kultury, nauki, polityki, z Polski i zagranicy. W 1997 roku, w czasie jednej ze swych pielgrzymek do Polski, był tu Jan Paweł II, później Karol książę Walii, a ostatnio zdobywca Mt. Everest Sir Edmund Hillary.
Od blisko 60 lat z ,,Mokiem,, związane jest nazwisko Łapińskich. Czesław Łapiński - jeden z najwybitniejszych polskich taterników - i jego żona Wanda (sławna ,,Dziunia,,) prowadzili schronisko przez kilkadziesiąt lat. I tylko ci, którzy tu wtedy bywali, wiedzą ile im zawdzięczają kolejne pokolenia taterników, turystów i narciarzy. Potem ,,gazdował,, tu ich syn Wojtek. Po jego przedwczesnej śmierci schronisko przejęła żona Maria.
Dzisiejsze schronisko - to w pełni nowoczesny obiekt, zaspakajający wszystkie potrzeby turysty. Jest tu 35 miejsc noclegowych w pokojach 3-6-osobowych w ,,nowym,, i zbiorowe sale (43 miejsca) w ,,starym,, schronisku - dla turystów z własnym śpiworem. Zgodnie z dobrym, górskim obyczajem, gdy zabraknie już wolnych lóżek i prycz, zawsze dla turysty znajdzie się miejsce na podłodze - na karimatę i śpiwór. Jest restauracja i bufet, telefon, prysznice, przechowalnia bagażu. Zimą w recepcji można wypożyczyć czekan.