Nieco dłuższy od etapu rybnego jest etap orzeszkowy. Te zaczynają się nieśmiało pojawiać na stacjach w miarę zbliżania się do syberyjskich lasów, szczytowy moment przypada zawsze w okolicach stacji Tajga, a ciągnie się do granicy mongolsko-chińskiej. Nieśmiały zakup pierwszej porcji orzeszków, które sprzedaje się na stakancziki (szklaneczki) kończy się zawsze zakupem następnej. Po wyjściu z pociągu na dowolnej stacji na tym etapie można zauważyć, że wirusem orzeszkowym zakażeni są wszyscy. Kupki małych brązowych łupinek znaczą każdy ślad bytności człowieka. Przed tą chorobą nie ma lekarstwa i nie należy się przed nią bronić.
Fragmenty z przewodnika turystycznego "Szlak transsyberyjski. Moskwa - Bajkał - Mongolia - Pekin". Wydawnictwo Bezdroża.