Student NEWS - nr 43 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Na egzamin "wtacza się" wyraźnie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?
- Proszę wyjść i wrócić trzeźwy !
- Aaale ja bardzo Pana proszę...
- Bez dyskusji ! Proszę wyjść !
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd !
- Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi...
- No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, Wnieście go!
.            

Podzielone opinie

Opinie studentów na temat tegorocznej wiosennej edycji Dni Kariery to doskonały dowód na to, że nigdy nie uda się zadowolić wszystkich zainteresowanych.

Kuba,
student II roku ekonomii na UW


Jak Twoje wrażenia?
Jestem mile zaskoczony, że udało mi się nawiązać tyle kontaktów. Rozmawiałem z przedstawicielami różnych firm i jestem bardzo zadowolony.
Szukasz praktyk?
Na razie tylko poćwiczę wysyłanie CV, aplikacji, może dostanę jakąś odpowiedź.
Co ci się najbardziej podobało?
Może nie tyle firmy, co wykład Akademii Umiejętności, na którym byłem. Grzegorz Turniak z Jobpilot.pl mówił o „Alchemii kariery”. Podkreślał, żeby się nie bać podejmować wyzwań. Jednocześnie przestrzegał, żeby nie dać się stłamsić przez wielkie korporacje i firmy.
Nie dać się stłamsić, czyli?
Nie pozwolić, żeby wepchnęli cię w koleiny swoich wymagań - zachować niezależność i własną osobowość. Jeśli to się nie udaje, czasami lepiej jest zrezygnować nawet z dobrze płatnej pracy.
Widzisz siebie w KPMG, albo w PricewaterhouseCoopers?
Nie, nie dam się wkręcić w tę maszynę. Być może w Credit Suisse, gdzie bardziej ceni się indywidualność. Wiem, że zostając agentem trzeba mieć własną działalność gospodarczą. Nie widzę w tym przeszkody, ale szansę na większą niezależność. Wolę luźniejszą strukturę.
Już teraz uderzasz więc do Credit Suisse?
Na razie nawiązałem kilka kontaktów, ale jeszcze nie chcę pakować się w poważną pracę. Może na IV-V roku.

Magda,
studentka japonistyki na UW


Jak ci się podobało?
Nie widziałam nic dla siebie. Może dla studentów filologii niemieckiej, albo angielskiej jest praca, ale dla tych z „filologii dziwnych” pracy nie ma. Najlepiej jest oczywiście studiować ekonomię i prawo.
Dowiedziałem się, że każdy może spróbować swoich sił i rozwiązać na przykład test logiczny.
No tak, ale siedzenie w cyferkach nie bawiłoby mnie. Wniosek jest taki, że jeśli się chciało przez pięć lat robić coś co pasjonuje i rozwijać swoje hobby, to teraz trzeba za to zapłacić.
Ale chyba przyszłaś tutaj z nadzieją, że coś się trafi?
Muszę przyznać, że nie. Jestem tu pierwszy raz. Ostatnio wróciłam z Japonii. Oczywiście tu jest dużo taniej, ale bezrobocie jest znacznie większe - a tam tylko 5,3 proc.
Mówisz płynnie po japoń sku?
Tak, ale to chyba i tak mi się w Polsce nie przyda.

Kasia,
studentka IV roku anglistyki na UW

Widziałaś coś dla siebie?
Wszystkie stanowiska obsadzone są przez wielkie korporacje, a ja nie widzę siebie w takich firmach, nie interesują mnie.
Rozmawiałem już z kilkoma rozczarowanymi filologami. Też jesteś rozgoryczona?
Nie. Przecież były już dni szkół językowych, czyli coś w sam raz dla nas. Właśnie na tych targach znalazłam sobie pracę w fantastycznej szkole. Jestem bardzo zadowolona. Tutaj wpadłam tylko na chwilę zobaczyć. Wszystkie oferty są dla ekonomistów, prawników albo ludzi z politechniki. Nie wiem dlaczego okupują nasz BUW.

Paweł i Marcin,
studenci III roku prawa na UW


Znaleźliście jakąś praktykę dla siebie?
Praktyk jest dużo, ale informacje jakie można znaleźć są dość ogólnikowe - miękkie.
Wydaje się, że dla prawników jest sporo ofert. Na które zwróciliście uwagę?
PricewaterhouseCoopers, Ernst&Young.
Popracowalibyście dla gigantów konsultingu?
No, raczej tak. Jeśli by się dało... czemu nie? Ale pewnie będzie ciężko.
Nie boicie się wielkich korporacji?
Praca pewnie jest wyczerpująca, ale może warto. Poza tym to może być naprawdę ciekawe.
Będziecie aplikować?
To na pewno. Chyba do wszystkich firm, które się dzisiaj wystawiają. Może za wyjątkiem TVP.