W numerze m.in.
Nauka języków
Zdrowie
Finanse
Praca i kariera
Bądź aktywny
Humor dnia
Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się: Był sobie facet, który własnie przeszedł ciężki rozwód z żoną. Pewnego dnia znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział: |
Ja? Nigdy - Znani o ściąganiu
Prof. Marek
Rocki, rektor
SGH
w Warszawie Poseł Jerzy Dziewulski (SLD), absolwent Wydziału Prawa i Administracji UW. Były szef brygady antyterrorystycznej na warszawskim Okęciu, doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa. Czy ściągał Pan? Tak. W szkole średniej i podstawowej wszyscy ściągali. Dobrze pamiętam ściągi rolkowe. W samym jej pisaniu nie ma nic złego, co więcej to doskonały sposób na naukę. W podstawówce dzieci ściągają z cwaniactwa, w szkole średniej z buntu. Ja nie znosiłem szkoły średniej. Przede wszystkim matematyki. Jak można ściągać na matmie? Można spisywać wzory z kartek, no i gotowe rozwiązania od kumpli. Więc przez studia prześlizgnął się Pan zrzynając? Nie, studia to już zupełnie inna historia. Każdy student zostanie zweryfi kowany w pracy. Na wydziale prawa nigdy nie ściągałem. Zobaczymy jak się uda ściągającym na rynku pracy, jak wywalczą aplikację... Zatem sugeruje Pan surowe kary dla oszustów? Nie. Czy one coś dadzą? Można takiego wyrzucić, ale niech sobie ściąga!!! Co ściągający z tego mają? Według mnie to "krótka kołdra"... No, ale często chodzi o stypendium - pieniądze... Jeśli komuś zależy bardziej na stypendium niż na pracy, to niech ściąga. Kiedyś w PRL to miało sens, ale nie teraz. A co sądzi Pan o profesorach, którzy pozwalają ściągać? Mają rację, twierdzą: "Robisz to dla siebie, baranie". Profesorowie nie są od pilnowania, tylko od uczenia tych, którzy tego chcą. Wojtek Brzozowski Mistrz Świata Formuły Windsurfing w 1999 i 2000, Mistrz Europy w Formule Windsurfing 2004: "Nie znam w Polsce osoby, która by tego nie robiła. Ja też ściągałem, ale niewiele. Już jako uczeń często wyjeżdżałem na zawody i przez to miałem w szkole sporo zaległości. Po powrocie wszystkie klasówki pisałem sam, bezpośrednio przy nauczycielu. W takich warunkach ściąganie było niemożliwe. Musiałem się więc nauczyć materiału. Inaczej nie mógłbym pojechać na kolejne zawody." (foto do ściągnięcia z www.wojtekbrzozowski.com) Prof. Dariuszem Rosatim, b. minister spraw zagranicznych i członek Rady Polityki Pieniężnej, wykładowca na SGH. Ściągał Pan? Zdarzyło mi się raz czy dwa. Czy mamy prawo ściągać? Prawa oczywiście nie, ale jak wiadomo praktyka odbiega od pożądanego ideału i to co zakazane staje się normą. Jak i czy powinno się karać studentów za ściąganie? Powinno, gdyż w przeciwnym razie, byłoby to niesprawiedliwe dla osób, które rzetelnie zdobywają wiedzę, a to właśnie za wiedzę dajemy oceny, a nie za ściąganie. Karą powinno być nie zaliczenie egzaminu. Uważam, że należy się uczyć, bo wiedza zawsze procentuje w przyszłości. Czy powszechna praktyka ściągania ma wpływ na polskie społeczeństwo? Oczywiście, uczy cwaniactwa i rozpowszechnia błędne przekonanie, że bez wysiłku i wiedzy można zdobyć dyplom i zrobić karierę. KTO NIE ZRZYNA, TEN NIE JE Polscy studenci ściągają i nie wstydzą się tego. Mało kto w ogóle zastanawia się nad sensem oszukiwania na egzaminach. Na wielu uczelniach uczciwość i rzetelność nie popłaca, liczy się bardziej cwaniactwo i spryt. - Może o to właśnie chodzi, żebyśmy na studiach nauczyli się radzić w życiu - stwierdza Mariusz, który dzięki ściąganiu załapał się na stypendium. - Nawet jeśli wcześniej tego nie planowałam i widzę, że wszyscy ściągają, też otwieram książkę - opowiada Marta, studentka ekonomii - Tak naprawdę wcale tego nie potrzebuję, ale ściągam, żeby mieć pewność. |
||