Student NEWS - nr 43 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Mr Smith na oceanie.
Mr Smith płynie przez ocean. Podpływa do niego rekin. Mr Smith wyjmuje nóż. Na to oburzony
rekin:
- Mr Smith! Pan, Anglik, z nożem do ryby??!
Mr Smith schował nóż. Pogrzebu nie będzie.
.            

Kciuk Wielkiego Brata

Szkoła autostopowania - jak podróżować bez kasy

Grupa damska wyrusza z Amsterdamu i ma za zadanie dotrzeć do oddalonego o 2400 km Gibraltaru. W tym samym czasie z angielskiej bazy startuje grupa męska. Musi pokonać tę samą trasę, lecz w odwrotnym kierunku. Oba zespoły mają do dyspozycji po 100 euro. To nie jest scenariusz wojny angielsko-holenderskiej, stworzony na wypadek ostrych cięć budżetowych w zbrojeniówce. Właśnie ruszył nowy program w TVN Siedem - "The Trip".

Uczestnicy programu tym razem raczej bez szans na okazję Z czym nam się kojarzy jazda autostopem? Zapewne z młodością i swobodnym stylem życia, ale też z nieokreślonym zagrożeniem, u którego źródeł leży kilka starych horrorów obejrzanych w dzieciństwie. Autostop to sposób podróżowania, wokół którego wciąż krąży wiele przesądów. Być może wymaże je "The Trip" - nowe reality show, produkowane przy udziale MTV TVN Siedem i PKO BP.
Głównym zadaniem uczestników jest dotarcie w ciągu 10 dni do punktu, o którego położeniu dowiadują się parę chwil przed odjazdem. Jak to w życiu bywa, dorzuca im się jeszcze kilka dodatkowych utrudnień. Nie mogą wziąć ani namiotu, ani jedzenia. Nie mogą przebyć więcej niż trzysta kilometrów dziennie. Wszystko po to, by uczestnicy wykazali się sprytem i wymyślili najciekawsze pomysły na podróż.

Kręć się sam
Producenci programu chcieliby nawiązać do uniwersalnych pragnień młodych ludzi, czyli "przygody, szaleństwa i wolności". Nie chodzi tylko o uwolnienie się od rutyny dnia codziennego. Nie zobaczymy tu wszędobylskiej ekipy kamerzystów, którzy czatują na każdy ruch zawodników. Formuła programu przypomina raczej film "Blair Witch Project" niż typowe reality show. To sami uczestnicy kręcą swoje przygody, po czym jeszcze w trakcie podróży, wysyłają nagrany materiał do Polski. Jak będzie wyglądał przyszły program, zależy tylko od nich.

Autostop: pierwsze zetknięcie
Nagrywanie I edycji "The Trip" rozpoczęło się 17 września. Wtedy to dwudziestopięciolatkowie: Piotr Maksymowicz i Konrad Smoczny po raz pierwszy wznieśli nad drogą kciuki. Piotr, fan hip-hopu, i Konrad, instruktor fitnessu, znają się już od 13 lat. Doświadczenia w podróżowaniu "na stopa" nie mieli prawie żadnego.
Mimo to ich optymizm był zdumiewający.
- Myśleliśmy, że będziemy jadać w restauracjach, spać w hotelach i wszędzie będą nas zapraszać - mówili po powrocie. Rzeczywistość okazała się o wiele bardziej szorstka. -Chwilami trzeba było zapomnieć o wyścigu i kończących się 100 euro Przez pierwsze dni z planowych 900 km, przejechaliśmy tylko 200 - opowiada Konrad.
- W pewnym momencie chcieliśmy po prostu wracać do Polski. To było wtedy, gdy przeszliśmy całą Kordobę na piechotę. Mieliśmy jechać w stronę Madrytu. Dochodzimy do ronda, a tam trzy znaki: Madryt prosto, Madryt w prawo i Madryt w lewo. Masakra - wspominają bohaterowie programu.

Szybciej niż Intercity
W porównaniu z Konradem i Piotrem dziewczyny, to stare weteranki, chociaż są tylko o rok starsze. Kasia Bielecka kończy studia lingwistyczne, zna 6 języków, w życiu robiła prawie wszystko - wyrównywała nawet asfalt w Kanadzie. Potrafi rozszyfrować rejestracje samochodów ze wszystkich krajów Europy. Ola Szwed, oprócz tego, że zna międzynarodowy żargon autostopowiczów, skakała na bungee i spadochronie. Od 10 lat jeżdżą razem stopem po świecie.
Forma programu nie była więc dla dziewczyn żadną nowością. - Pod kątem ilości przygód i samochodów, którymi jechałyśmy, "The Trip" nie różnił się od naszych dotychczasowych wypraw - wspominają. - Ale umożliwienie nam nagrania wszystkiego na taśmę sprawiło, że podchodziłyśmy do sprawy trochę inaczej niż zazwyczaj.
Do programu zgłosiły się, kiedy zobaczyły jego holenderską wersję i zauważyły, że potrafią "robić to o wiele lepiej niż kolesie z telewizji." - Jesteśmy chyba rekordzistkami autostopu - chwalą się. - Wyprzedzamy o wiele godzin każdy autokar. Oli udało się dotrzeć z Portugalii do Gdańska w 52 godziny. Kiedyś przebyły razem dystans z Warszawy do Gdańska w 3 godziny i 45 minut - szybciej niż pociąg Intercity.

Płeć podróży
Jednak to nie doświadczenie, lecz płeć może zadecydować o sukcesie w programie. Na autostradzie dochodzi bowiem do bezlitosnej dyskryminacji facetów. - Był taki moment, że czekaliśmy na szosie cały dzień, jeden cholernie długi dzień - wspomina Piotr. Tymczasem dziewczyny łapały zwykle okazję w nie dłużej niż trzy godziny.
Dziewczyny radziły też sobie znacznie lepiej z wydawaniem pieniędzy. Minimalny budżet 100 euro znaczył zupełnie co innego dla Oli i Kasi, a co innego dla Konrada i Piotrka. - Martwiłyśmy się trochę o chłopaków, bo kobiety są w stanie dłużej nie jeść - mówi Kasia. - Faceci potrzebują prawdziwego posiłku.

Przygoda, przygoda, każdego ujęcia szkoda
Ostatecznie Piotr i Konrad nie żałują ani trochę. - Byliśmy we Francji i Hiszpanii w miejscach, do których nigdy byśmy się sami nie wybrali. Zwiedziliśmy kawałek świata i do tego jeszcze mieliśmy fajne przygody - podsumowują.
To właśnie przygody i niespodziewane spotkania będą stanowiły trzon programu. Ola i Kasia trafiły pod Paryżem na rozradowanego policjanta, który otrzymał właśnie nagrodę za złapanie przestępcy - "dzięki użyciu swojej genialnej pamięci wizualnej". Faceci też nie mogą narzekać: - Gdzieś w Hiszpanii, na środku pola stała stara chata, która wyglądała jak opuszczona. Patrzymy, a tam świeci się jakieś światełko. Gdy doszliśmy, zobaczyliśmy dziadka przy lampie naftowej. Nie miał prądu w tej całej chałupie, nie miał wody. Było za to mnóstwo jaszczurek. Prosiliśmy o coś do picia, ale on nic nie rozumiał - opowiada Konrad.
To, czy te przygody obejrzymy w telewizji, zależy już od realizatorów, którzy ostatecznie zmontowali odcinki. Grupa dziewczyn nagrała około 110 godzin filmu, więc selekcja materiału musi być ogromna.

Ciężar telewizji
Autostopowicze muszą się czasem liczyć z utratą niektórych rzeczy. Utrata paszportu nie jest katastrofą, bo i bez niego można wrócić z powrotem do kraju, ale już gorzej jestKasia i Ola - życie na stopa z cennymi przedmiotami. Dlatego odpowiedzialność za cały sprzęt telewizyjny i ciągłe jego pilnowanie były dla uczestników dużym obciążeniem. Także fizycznym. Grupa damska wciąż narzekała, że wróci do domu z wielkimi bicepsami prawej ręki. Jak mówi Piotr, w dalszych edycjach zachodnich wersji programu wprowadzono jednak ekipę telewizyjną. Zmieniono też lokalizację. Uczestnicy zagranicznych "The Trip" podróżowali już m. in. po Afryce i Syberii, a nie tylko po Europie.

KONKURS!!!
Opisz swój największy podróżniczy "wyhacz", czyli jak dotarłeś/ dotarłaś bardzo daleko za bardzo mało pieniędzy, i prześlij na adres: autostop@studentnews.pl. Do wygrania ZESTAW TURYSTYCZNY. KONKURS!!!

Odrodzenie autostopowicza
Dziewczyny wcale nie przejmują się rzekomym niebezpieczeństwem autostrad. Dla nich autostop to nie tylko bardzo ekologiczny środek transportu, ale przede wszystkim sposób na życie. - Wierzymy, że ludzie są uczynni - mówi Kasia. - Poza tym podróż autostopem, to najgenialniejszy sposób na poznawanie ludzi. W tym momencie Ola jest nieobecna, bo pojechała na studia do Francji... oczywiście na stopa.
W Holandii, Rosji, Niemczech i Skandynawii "The Trip" okazał się hitem. Czy podobnie będzie w Polsce? Bo przecież autostop to forma podróży, na którą dzisiaj decydują się nieliczni. Czy "The Trip" to zmieni? Jeśli tak, to Ola i Kasia mogą się już zacząć martwić o miejsce w nadjeżdżającym samochodzie.
Emisja: od 16 października w TVN Siedem
Sobota, 13.55
Niedziela, około 9.00 / powt.
Poniedziałek, 23.05 / powt.

Adam Repucha