Recepta na chudy październik - karta kredytowa

Piotrek, Kasia i Marek, wszyscy na piątym roku, od dwóch tygodni nie wychodzą ze swojego świeżo wynajętego mieszkania. Nie mają pieniędzy. Właśnie zapłacili czynsz za październik (po 500 złotych), kaucję (po 500 złotych) i prowizję dla agencji nieruchomości (po 250 złotych). Rodzice już nic nie pożyczą, stypendium nie ma albo nie dochodzi a szef w pracy spóźnia się z wypłatą. Czy nic się nie da zrobić?

- Tak naprawdę, to nie jest tak źle - wyjaśnia Marek. - Rodzice są mi winni z tysiąc, szef co najmniej drugie tyle a z 800 mam u kumpli. To nadwyżki z "grubych czasów" przed wakacjami - dodaje. Niestety jak na razie Piotrek, Kasia i Marek są zupełnie uziemieni. Piotrek pali coraz tańsze papierosy, Kasia żywi się słonecznikiem a Marek jeździ autobusem "na gapę" - do kina nie chodzą.
To typowy studencki październik. - Zapomniałam, że trzeba naprawdę sporo zaoszczędzić w wakacje, żeby pozwolić sobie na luźny start - tłumaczy Kasia - Tym razem wydałam oszczędności i teraz muszę wegetować do następnej wypłaty, czyli do listopada.
Początek semestru oznacza ogromne wydatki, szczególnie jeśli chce się wynająć mieszkanie w dużym mieście, tym bardziej w Warszawie.

Skąd pożyczyć
Chociaż aż trzy czwarte studentów starszych lat posiada konta bankowe (ma je tylko 40 proc. ogółu Polaków), zdecydowana większość korzysta jedynie z podstawowej usługi, czyli karty debetowej - Maestro albo Visa Electron. Dlatego, kiedy na rachunku kończą się pieniądze, efekt jest taki sam, jak w przypadku trzymania ich w kieszeni.
- Chyba już nawet nie pamiętam swojego PIN-u - tak dawno temu wyciągałem coś z bankomatu - żali się Piotrek, najbardziej zadłużony z trojga przyjaciół.
Alternatywą dla kart debetowych są karty typu charge. Korzystając z nich możemy wydać więcej niż mamy, ale biada tym, którzy nie spłacą długu w terminie (zwykle 1 miesiąc) - czekają ich karne odsetki, a to nic przyjemnego.

Nie tylko szpan, ale i prestiż
- Na całym świecie klienci płacący kartą kredytową są lepiej traktowani. Przy rezerwacji hotelu czy też zakupach w sklepach internetowych, sprzedawcy wiedzą, że osoby posiadające taką kartę są godne zaufania, ponieważ ich bank na pewno już to dobrze sprawdził. Poza tym transakcji kartą kredytową dokonuje się szybciej i prościej, niż w przypadku zwykłych kart debetowych, bo nie trzeba za każdym razem kontaktować się z bankiem i sprawdzać stanu konta. Wystarczy podać numer karty, nawet przez telefon.

Jeszcze do niedawna karty kredytowe były zastrzeżone raczej dla ludzi bardziej statecznych niż studenci. Dzisiaj oferty dla młodzieży stają się coraz bardziej popularne. Już cztery polskie banki wydają karty kredytowe dla studentów: PKO BP, m-Bank, BPH i WBK Bank Zachodni. - Przyznanie karty kredytowej klientowi, to bardzo odpowiedzialna decyzja. Dlatego też banki wymagają przedstawienia zaświadczenia o dochodach, bądź regularnych wpływów na rachunek.