Student NEWS - nr 20 - okładka
W numerze m.in.
 
Humor dnia
Wchodzi do tramwaju kontroler i mówi do grupy studentów.
- Bileciki proszę.
- Odwal się pan!
Kontroler bezsilny idzie do starszego pana i mówi:
- Bileciki proszę!
- Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?!
.            

10 pomysłów na spędzenie walentynek

Walentynki to czas miłosnych uniesień i czułych szeptów. Zakochani spacerują ulicami miasta jeszcze bardziej oszołomieni niż zwykle, niekochani oglądają telenowele zamknięci w czterech ścianach. Jak przetrwać ten dzień?

1. W sklepie. Jeśli odnalazłeś już swoją miłość (zaklepane, nie oddam!) warto się zastanowić nad sprawieniem lubemu lub lubej niespodzianki. Jeśli chcesz również zrobić przyjemność producentowi mydła w kształcie serduszka udaj się niezwłocznie do najbliższego centrum handlowego. Przebogaty asortyment i tłumy targanych miłością klientów uniemożliwią ci ewakuację.
2. W kolejce na poczcie. To propozycja dla technofobów. Jeśli uważasz, że wysyłanie życzeń walentynkowych drogą elektroniczną jest nieromantyczne, skorzystaj z usług Poczty Polskiej. Prawdopodobnie okaże się, że takich jak Ty jest więcej i problem z głowy. W przybytku Hermesa możesz spędzić nawet kilka godzin. Gdy już znajdziesz się w trzydziestoosobowej kolejce, atmosferę miłości i bezinteresownej przyjaźni może zmącić jedynie miarowy stukot pocztowego stempla.
3. Samotnie wpatrzony w dal. Jeśli nie odnalazłeś jeszcze swojej miłości (nikt mnie nie chce, nikt mnie nie kocha) możesz się po prostu wziąć w garść i poszukać. Ale to nie jest romantyczne. W walentynki należy trzymać fason i odpowiednio oddawać się czarnym myślom. Aby się odpowiednio usposobić, usiądź w oknie, podeprzyj brodę ręką i spoglądaj nostalgicznie w dal. Możesz pochlipywać...
4. W parku. Ornitologom i wielbicielom rozrywek plenerowych polecamy romantyczną wyprawę do parku. Łatwo znaleźć tam ławeczkę idealnie nadającą się do obściskiwania partnera bądź partnerki. Jeśli w parku planujemy spędzić więcej niż godzinę, należy zaopatrzyć się w termos, kocyk i płyn do rozmrażania zamków. Uwaga: całowanie się na mrozie jest szkodliwe!
5. Kino. Walentynki można też spędzić w kinie. Uwaga panowie: komedie romantyczne mają to do siebie, że mącą dziewczynom w głowach. Niewiasta przywykła do oglądania Hugh Granta w porywach heroicznych poświęceń, może stracić właściwą jej tolerancję dla twojego ulubionego kebaba. Z tego względu radzimy wybierać filmy przygodowe, ewentualnie niekomercyjne kino europejskie (zawsze się źle kończy)
6. Z żelkami. Trudno wyobrazić sobie ten dzień wszechobecnego przesłodzenia bez słodyczy. Można by zaledwie skosztować miniaturowych serduszek z marcepanu, lub podzielić się kawałkiem czekolady... Ale po co się ograniczać? Jeśli podczas pierwszej randki co chwila zalega pełna napięcia cisza, to pobliskie stoisko z żelkami dostarczy w pełni elastycznego materiału do zabawy i rozmowy.
7. Tak zwana kolacja przy świecach. Blask świec, intymna atmosfera romantycznej kolacji we dwoje. Scenograf może się również posłużyć następującymi rekwizytami: bukietem czerwonych róż (sztuk 15), butelką drogiego francuskiego wina (sztuk 1), pierścionkiem z cyrkoniami (sztuk 1).To propozycja dla par, które cenią sobie szyk i splendor. I którym humoru nie psuje przylepiająca się do ubrania stearyna.
8. Jak singiel z singlem. Jeśli próba spędzenia Walentynek z miłością życia spaliła na panewce, pozostaje udać się do pubu z towarzyszami, którzy znani są jako zatwardziali single. Opowiadamy o rozlicznych zaletach życia kawalerskiego/ panieńskiego. Tyle, że wraz z kolejnym piwem, owe zapewnienia tracą na sile. Single płci odmiennych ciążą ku sobie i stają się coraz mniej wiarygodni w roli samotników. Uwaga: w pewnych sprzyjających okolicznościach single łączą się w pary (sic!).
9. W ten szczególny wieczór można kupić gazetę, lub zajrzeć do internetu i wraz ze znajomymi przejrzeć ogłoszenia matrymonialne. Nabijamy się ze spragnionych partnera oferentów. Niezła zabawa. Zapewniamy się wzajemnie, że tak nisko nie upadniemy. Po powrocie do domu, wypełniamy po kryjomu blankiet ogłoszenia matrymonialnego.
10. Wersja samochodowa. Lecz wcale nie to, co myślisz. Pod pozorem umycia samochodu, zabieramy partnera/partnerkę na stację benzynową. W myjni wśród wirujących wałków i ściekającej zewsząd piany wyznajemy miłość. Teraz już mamy pewność, że nasza miłość jest piękna, czysta i platoniczna.

Anna Wilczyńska, Adam Repucha