Kierując się bodźcami wzrokowymi ludzie są w stanie zjeść o 70 proc. większe porcje jedzenia, niż potrzeba, by nasycić głód - dowodzą naukowcy z USA na łamach pisma "Obesity Research".
Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Illinois w Urbana-Champaign
przeprowadzili badania na grupie 54 dorosłych osób, które dostały
darmową zupę w porze lunchu. Połowa z nich jadła z normalnych
misek, podczas gdy pozostali otrzymali posiłek w identycznych
naczyniach, które w niewidoczny dla uczestników sposób połączono
tubą ze zbiornikami z zupą.
Okazało się, że w ciągu 20-miutowego lunchu osoby jedzące z
uzupełnianych misek spożyły średnio o 73 proc. większe porcje zupy
niż ci, którym podano ją w normalnych naczyniach.
I choć osoby z tej grupy zjadły średnio o 113 kilokalorii więcej
niż osoby jedzące z normalnych misek, były przekonane że zjadły
tyle samo. Co więcej, posiłek był sycący dla obydwu badanych grup.
Zdaniem autorów pracy, ich wyniki dowodzą jak ważny wpływ mają
bodźce wzrokowe, np. pusta lub pełna miska, na to ile jemy.
"Ludzie mają tendencję +jedzenia+ oczami", a to rodzi
niebezpieczeństwo nadwagi i otyłości" - komentuje prowadzący
badania prof. Brian Wansink.
Dlatego osoby, które dbają o linię powinny uważnie dobierać porcje
jedzenia, a także kupować mniejsze opakowania żywności. (PAP)