Pracownicy Instytutu Maszyn Matematycznych w Warszawie (IMM), skonstruowali biometryczny terminal, który rozpozna osobę na podstawie unikalnego dla każdego z nas układu żył dłoni. Zdaniem twórców, może on posłużyć jako urządzenie kontroli dostępu lub system rejestracji czasu pracy.
"Układ żył jest niezmienny i indywidualny dla każdego człowieka już od czwartego roku życia. Wprawdzie nasze ciało rośnie, a wraz z nim cały układ się zwiększa, ale jednak jego charakterystyczne elementy pozostają stałe. Zmieniają się jedynie proporcje" - podkreśla Rozbicki.
Jak wyjaśnił, wszystkie systemy biometryczne działają w podobny sposób - najpierw pobiera się dane, a potem porównuje je z tymi przechowywanymi. Przechowywany wzorzec w każdej chwili można porównać ze wzorcem uzyskanym z czytnika. Dzięki temu można ustalić czy osoba jest tą, za którą się podaje, a następnie przydzielić jej np. prawo dostępu do jakiegoś pomieszczenia czy zarejestrować moment rozpoczęcia pracy. By zdjąć obraz żył - tłumaczy konstruktor - wykorzystuje się promieniowanie podczerwone. Oświetla ono dłoń, wnika do ciała i reaguje z przepływającą w żyłach nieutlenioną krwią. Tak oświetlona krew daje ciemny kolor i dlatego na zdjęciu możemy zobaczyć obraz żył.
"Obraz poddajemy obróbce, która ma wyselekcjonować dane najbardziej przydatne do identyfikacji. Przygotowuje się go do dalszej analizy cyfrowej. Informację o układzie żył przetwarza się i przechowuje nie w formie obrazu, lecz wzorca" - wyjaśnia Rozbicki.
Opracowany w IMM biometryczny terminal układu żył to urządzenie przeznaczone do powieszenia na ścianie. Wyświetla komunikaty dla użytkownika, co powinien zrobić w danym momencie - informuje np. kiedy należy przyłożyć rękę, kiedy ją zdjąć i jaki jest wynik pomiaru.
Rozmówca PAP powiedział, że projekt jest obecnie na ostatnim etapie konstrukcji. Z szacunków wynika , że koszty zainstalowania urządzenia biometrycznego w średnim zakładzie pracy zwracają się po 3-6 miesiącach. Przyznał, że prywatne firmy już zgłaszają zainteresowanie produkcją i dystrybucją terminalu.
Pytany, czy nie ma poczucia, że uczestniczy w pracach nad kolejnym instrumentem "Wielkiego Brata" - pozwalającym na jeszcze większą kontrolę obywateli, Rozbicki odparł: "Nie mam obiekcji by pracować nad systemami identyfikacji jeśli mają zastosowania związane z kontrolą dostępu do pomieszczeń, zasobów komputerowych, lub kont bankowych - czy też rejestracją czasu pracy. Jeśli biometria miałaby służyć innym celom to budzi to moje zastrzeżenia".(PAP)