Amerykański fizyk, poczuł się w obowiązku uświadomić obywatelom USA, że wampiry, duchy i zombie nie istnieją. Sondaże wykazują, że ogromna liczba Amerykanów wierzy w takie nadprzyrodzone istoty. Kostas Efthimiou, fizyk z Uniwersytetu Centralnej Florydy, próbuje naukowo obalić możliwość istnienia istot nadprzyrodzonych.
Wykazuje np., że duchy, które chodziłyby wśród nas, a jednocześnie mogłyby przenikać przez ściany, naruszałyby zasadę akcji i reakcji Newtona.
Naukowiec wyjaśnia na tle medycznym przypadki osób uważanych za zombie. Wykazuje także, że gdyby w każdym miesiącu wampir wysysał krew z jednej osoby, na świecie pozostałyby same wampiry. Rozpoczynając kalkulację od 1600 roku, jednego wampira i 537 mln ludzi łatwo dowieść, że w 1602 roku liczba ludzi spadłaby do zera.
Coraz więcej naukowców uważa, że ludzi trzeba nieustannie przekonywać o fałszywości ezoterycznych poglądów. Wiara w paranauki, parapsychologię, astrologię, magię itp. jest wśród Amerykanów szeroko rozpowszechniona. Jeden na trzech Amerykanów jest przekonany, że dom może być nawiedzony - wynika z sondaży. Ponad 20 proc. wierzy w czarownice i uważa, że można się komunikować ze zmarłymi. (PAP)