Nagłe uderzenie tornada w miasto Riegelwood w Karolinie Północnej, w południowo-wschodniej części USA, spowodowało w czwartek śmierć co najmniej dziewięciu ludzi - poinformowały amerykańskie władze i media. Są też ranni, a kilka osób uważa się za zaginione.
Trąba powietrzna przeszła przez parking, na którym stały przyczepy kempingowe. Szeryf hrabstwa Columbus, gdzie leży Riegelwood, meldował, że kilka z nich zostało zniszczonych. Inne wiatr oderwał od podwozia.
Władze nie wykluczają, że liczba ofiar może wzrosnąć. Około 200 ratowników z pomocą psów poszukuje zaginionych wśród szczątków przyczep.
Reporterka lokalnej telewizji WECT podawała, że tornado pozrywało linie energetyczne, powaliło drzewa, poprzenosiło domy, a nawet doprowadziło do uszkodzenia murowanego budynku. Tysiące ludzi są pozbawione prądu.
CNN poinformowało, że ta sama trąba powietrzna przeszła przez Alabamę. Tam obrażenia odniosło kilka osób. W obu stanach obowiązuje stan pogotowia. (PAP)