Jak informuje "Daily Telegraph" - już za 4-5 lat mogłoby przyjść na świat sklonowane mamuciątko. Dziś nie ma żadnych technicznych przeszkód, by przeprowadzić proces klonowania.
"Z chwilą, kiedy techniczne problemy zostały przezwyciężone, potrzebujemy jedynie dobrej próbki tkanki miękkiej z zamarzniętego mamuta" - wyjaśnia gazecie "Daily Telegraph" prof. Akira Iritani z Uniwersytetu w Kioto.
Iritani ma zamiar zastosować technologię opracowaną przez Wakayamę. Dzięki niej będzie mógł zidentyfikować zdrowe komórki w tkance mamuta.
Następnie wyodrębnione jądro komórkowe mamuta chce umieścić w jaju komórkowym samicy słonia afrykańskiego, a to z kolei wszczepić samicy, żeby stała się matką surogatką dla mamuciątka.
Naukowiec ocenia, że potrzeba jeszcze dwóch lat przygotowań i pracy przed wprowadzeniem komórki jajowej do organizmu słonicy. Po nich należy doliczyć okres 600-dniowej ciąży.
"Rozsądnie patrząc, narodziny zdrowego mamuta mogą nastąpić za cztery-pięć lat" - uważa Iritani.
Latem planuje wyprawę na Syberię w poszukiwaniu szczątków mamuta w wiecznej zmarzlinie. Wystarczy mu tkanka miękka o powierzchni zaledwie trzech centymetrów kwadratowych. Jeżeli nic nie znajdzie, poprosi Rosjan o próbki z ich zasobów.(PAP)