Naukowcy z USA, za pomocą drukarki przestrzennej, wydrukowali flet poprzeczny z plastiku. Jak twierdzą muzycy, dźwięk instrumentu nie ustępuje oryginałowi.
Na początku naukowcy analizowali budowę zwykłego, metalowego fletu i opracowali jego cyfrowy model. Wprowadzili jednak adaptacje, które uwzględniały fakt, że w drukarce przestrzennej zostanie wykorzystany inny rodzaj materiału, niż w instrumencie oryginalnym.
Później cyfrowy model fletu wprowadzono do komputera współpracującego z drukarką, a ta w ciągu 15 godzin wydrukowała flet w czterech częściach, wymagających złożenia. Ostatnim elementem było ręczne zamontowanie sprężyn.
Dźwięk wydawany przez plastikowy instrument zyskał uznanie testującego go flecisty. "W kategoriach akustycznych brzmi świetnie" - ocenił Seth Hunter.
W trakcie drukowania ustnika i klap pojawiły się jednak pewne wymagające rozwiązania problemy. Technika trójwymiarowego druku pozwala jednak na modyfikację modelu. Można też, stosunkowo szybko i tanio, stworzyć nowy prototyp.
Doświadczenie z drukiem fletu nie miało służyć wyprodukowaniu instrumentu doskonalszego niż metalowy. Wyzwaniem było wydrukowanie sprawnego fletu, który będzie bardzo podobny do oryginału pod kątem akustyki i ergonomii.
"To takie ćwiczenie techniczne. Wysiłek, który pozwoli sprawdzić,
jak daleko zdołamy pchnąć do przodu technologię druku przestrzennego" -
tłumaczy Zoran. W przyszłości ta technologia może pomóc stworzyć
zupełnie nowe instrumenty. (PAP)
Foto: poznan.olx.pl