Jak informują nowozelandzkie władze ochrony przyrody, na wybrzeże niedaleko Wellington, stolicy Nowej Zelandii, dotarł pingwin cesarski, który ich zdaniem musiał przepłynąć około 3 tysięcy kilometrów z Antarktydy.
"Nie wierzyłam moim oczom, gdy zobaczyłam tę stojącą błyszczącą białą figurę" - relacjonowała Christine Wilton, która w poniedziałek podczas spaceru ze swym psem natrafiła na około metrowej wysokości ptaka. Jak się okazało, jest to młoda samica pingwina cesarskiego w dobrym stanie fizycznym.
Pingwiny cesarskie są największe spośród wszystkich pingwinów,
dorastają do ponad metra wysokości i 30 kilogramów wagi. Nie są
zagrożone wyginięciem, liczebność ich populacji szacuje się na 270 do
350 tys. sztuk. (PAP)
Foto: pl.wikipedia.org