Wega oraz Capella, a jeśli zaliczyć do tego grona planety, to przede wszystkim jasna Wenus, mają szanse stać się pierwszą tegoroczną gwiazdką oczekiwaną przed wigilijną wieczerzą.
Chrześcijańska tradycja każe by kolację wigilijną rozpocząć dopiero wtedy gdy na
niebie ukaże się pierwsza gwiazda. W tegoroczną wigilię Bożego Narodzenia Słońce zajdzie około godziny 15.30, więc już około godziny
16-16.30 możemy wypatrywać na niebie pierwszych jasnych obiektów.
„Największe szanse na to by stać się pierwszą gwiazdą ma Wega - najjaśniejsza gwiazda w konstelacji Lutni. 24 grudnia około godziny 16 świeci ona na wysokości prawie 50 stopni nad zachodnim horyzontem. Ciut słabszym obiektem od Wegi jest Capella (czyli po polsku Koza) - najjaśniejsza gwiazda konstelacji Woźnicy. Znajdziemy ją po przeciwnej stronie nieba, 30 stopni nad północno-wschodnim horyzontem” – opisał dr Olech.
Co ciekawe jednak, najjaśniej świecącym obiektem na niebie będzie jednak Wenus, która jest planetą, nie gwiazdą.
„Tradycja jednak mówi nam o Gwieździe Betlejemskiej, która najprawdopodobniej była w rzeczywistości kometą lub koniunkcją planet, a więc obiektem Układu Słonecznego, tak jak Wenus. Nie ma więc chyba nic zdrożnego w rozpoczęciu kolacji wigilijnej po dojrzeniu planety bogini miłości, która godzinę po zachodzie Słońca będzie widoczna na wysokości około 10 stopni nad południowym-zachodnim horyzontem” – wysnuwa naukowiec.
„Dobra informacja dla głodomorów jest taka, że Wenus jest tak jasna, że można jej wypatrywać w zasadzie tuż po zachodzie Słońca, czyli około godziny 15.30 lub troszkę później – żartował astronom. - Blask Wenus jest na tyle duży, że będzie ona widoczna nawet na tle łuny zachodzącego Słońca, na mocno jeszcze rozjaśnionym niebie”.(PAP)