Czując zachwyt jesteśmy bardziej cierpliwi, altruistyczni i mniej materialistyczni. Mamy również poczucie, że czas płynie znacznie wolnej - stwierdzili naukowcy na łamach pisma "Psychological Science".
Nie ważne, kiedy się pojawia -
na szczycie Wieży Eiffla, podczas podziwiania zorzy polarnej czy nad przepaścią Wielkiego Kanionu. Bywają w życiu takie chwile, w których coś zapiera nam dech w piersiach i ogarnia nas obezwładniający zachwyt.
I choć wydaje się on dość powszechnym uczuciem, to nie jest zbyt popularny wśród naukowców i nie często staje się obiektem ich badań.
Psycholożki Melanie Rudd i Jennifer Aakera ze Stanford University oraz Kathleen Vohs z University of Minnesota postanowiły to zmienić i przeanalizować uczucie zachwytu w warunkach laboratoryjnych.
W wyniku trzech różnych eksperymentów zaobserwowały, że osoby, które przeżywały zachwyt stawały się cierpliwsze, miały poczucie "rozciągnięcia czasu", były chętne do pomocy innym i podejmowały działania związane z wolontariatem, jednocześnie przykładając mniejszą wagę do dóbr materialnych.
Badaczki uważają, że przeżywanie zachwytu ma realny wpływ na podejmowanie decyzji osoby go doświadczającej i na jej samopoczucie, gdyż zmienia subiektywne postrzeganie czasu - spowalnia go.
Zachwyt umacnia w nas bycie „tu i teraz”, koncentruje na tym, co dzieje się w danej chwili, a co za tym sprawia, że życie „zachwyconej” osoby wydaje się jej samej bardziej satysfakcjonujące. (PAP)