Nasza postawa, gesty, mimika i ruchy ciała mogą wpływać na sposób, w jaki się zachowujemy i postrzegamy świat. Badacze z sopockiego wydziału SWPS wykazali, że po staniu na baczność, ludzie stają się bardziej posłuszni oraz zachowują dystans w stosunku do innych.
Dotychczasowe badania dowodziły, że gdy chcemy poczuć się bardziej władczy i dominujący, powinniśmy przyjąć pozycję ekspansywną - powiększyć powierzchnię naszego ciała, np. przybrać pozycję szefa: wyprostować plecy, wypiąć pierś i otworzyć ramiona. Badacze z sopockiego wydziału SWPS dowiedli jednak, że przyjmowanie ekspansywnej pozycji ciała czasami może zadziałać w zgoła odmienny sposób. Stanie na baczność, mimo że również prowadzi do powiększenia zajmowanej powierzchni, czyni nas także bardziej skorymi do spełniania poleceń innych osób oraz podporządkowania się im.
W ramach projektu badawczego zrealizowano kilka eksperymentów na grupie 109 studentów. W pierwszym z badań, uczestnicy proszeni byli o pomoc w przeniesieniu sterty czasopism do punktu ksero na uczelni. Osoby, które chwilę wcześniej przyjmowały „pozycję zasadniczą" (na baczność), dźwigały większą ilość czasopism niż ci stojący w dwóch pozycjach kontrolnych (pozycja spocznij oraz pozycja swobodna - bez instrukcji). W drugim badaniu, poproszono osoby stojące na baczność o ocenę samych siebie. Badani uważali się za bardziej posłusznych nakazom społecznym. Ponadto przyjmowanie pozycji ekspansywnej wywoływało u nich poczucie dystansu względem innych ludzi, co przejawiało się tym, że uczestnicy badania siadali w dalszej odległości od partnerów swoich rozmów (badacze mierzyli dystans między krzesłami w centymetrach). Natomiast gdy mieli oznaczyć na kartce inną osobę za pomocą kropki, rysowali ją w większych rozmiarach, a więc postrzegali innych jako bardziej dominujących.
– Badania psychologiczne niejednokrotnie dowodziły, że istnieje wiele czynników, z których wpływu nie zdajemy sobie sprawy, a które ukierunkowują nasze myślenie i działanie. Jednym z nich jest nasze ciało – tłumaczy Olga Białobrzeska, autorka badań, obecnie doktorantka SWPS – Wykonanie pewnego ruchu, gestu czy miny, może zmieniać to, w jaki sposób postrzegamy współwystępującą sytuację – dodaje.
– Od kilku lat realizujemy podobne projekty z obszaru embodimentu, czyli rozumienia metafor odnoszących się do cielesności człowieka. W serii badań nad staniem na baczność staramy się udowodnić, że mimo iż ludzie nie zdają sobie sprawy, że stoją w tej pozycji, to i tak rozumieją jej kulturowy kontekst (wywodzący się z wojska, apeli, śpiewania hymnu czy harcerstwa) i nieświadomie używają tej informacji płynącej z własnego ciała w aktualnie wykonywanych czynnościach i poleceniach – wyjaśnia dr Michał Parzuchowski, psycholog i kierownik badania.