Uśmiech uwalnia od stresu - to najnowsze odkrycie naukowców z Uniwersytetu w Kansas, którzy badali, jak mimika twarzy wpływa na krążenie i afektywne reakcje na sytuacje stresujące. W czasie eksperymentu akcja serca nawet nieszczerze uśmiechniętych pacjentów była wolniejsza niż tych, którzy zachowali neutralny wyraz twarzy
Uśmiech kontra stres
„Najbardziej do twarzy Ci z uśmiechem” - gdy Leonardo da Vinci wypowiadał te słowa, prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy, że uśmiech to kwestia nie tylko urody, ale i zdrowia. Naukowcy z Kansas przebadali 170 zdrowych osób w wieku od 18 do 25 lat. Każdy dostał patyczek, który trzymany w zębach pozwalałj utrzymać jeden rodzaj mimiki. I tak wyróżniono trzy grupy badanych: z neutralnym wyrazem twarzy oraz dwoma rodzajami uśmiechu. Pierwszy uśmiech uruchamiał wyłącznie mięśnie wokół ust, imitując uśmiech sztuczny, nazywany też „Pan Am” od nazwy amerykańskich linii lotniczych, w których stewardessy prezentowały właśnie taki wymuszony grymas. Drugi pozwalał naśladować uśmiech szczery - Duchenne’a (od nazwiska francuskiego lekarza), angażujący dodatkowo mięśnie wokół oczu oraz unoszący policzki. Wszyscy pacjenci musieli wykonać kilka zadań, po których mierzono ich tętno. Okazało się, że uśmiechnięci uczestnicy eksperymentu mieli znacznie wolniejszą pracę serca niż pozostali. Najlepsze wyniki badań osiągnęły osoby z uśmiechem Duchenne’a, czyli tym wyglądającym jak szczery. I tak naukowo potwierdzono przysłowie o uśmiechu, który kruszy lód - nawet jeśli jest tylko ułożeniem mięśni, a nie stanem ducha.
Eliksir młodości
Znamy też inne cudowne efekty śmiechu. Stymuluje wydzielanie hormonu szczęścia - endorfin, które działają uspokajająco i wzmacniają naszą odporność. Wystarczy sam ruch mięśni twarzy, niekoniecznie szczery, by wysłać mózgowi impuls do produkcji tego hormonu. Poza tym głośny, radosny śmiech pozwala ćwiczyć przeponę i gardło, dodatkowo dotleniając krew. Nic dziwnego, że potrafi relaksować. Co więcej, uśmiech jest zaraźliwy - jeżeli ktoś śmieje się do nas istnieje duże prawdopodobieństwo, że to odwzajemnimy. A w tym stanie nasze mięśnie twarzy są cudownie masowane, co pozwala utrzymać jędrność skóry na dłużej. Jak zatem zachować młodość i zdrowie? Po prostu śmiać się do rozpuku! Proste? Nie zawsze. Za jeden z najbardziej uśmiechniętych narodów uznaje się Amerykanów. W Polsce robimy to zdecydowanie rzadziej. Jedną z przyczyn może być to, że wstydzimy się swoich zębów. Najpiękniejszy uśmiech powinien spełniać cztery warunki: mieć właściwy kolor, być zdrowy, pełny i prosty. O wszystkie te cechy zadba dentysta.
Po pierwsze: biały
Gdy nie jesteśmy zadowoleni z barwy zębów,
mamy do wyboru kilka sposobów wybielania. Do ich mycia warto używać past
wybielających, ale najskuteczniejsze są
metody stosowane pod kontrolą dentysty. Pamiętajmy jednak, że nie
hollywoodzka, śnieżna biel daje najlepszy efekt, ale taki kolor, z którym
wyglądamy naturalnie.
- Najszybciej zęby wybieli zabieg w gabinecie, gdzie najpierw nakłada się na
nie specjalny preparat, którego działanie następnie stymulowane jest przez tzw.
zimne światło - tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak z kiliniki UNIDENT UNION
Dental Spa we Wrocławiu. - Inny sposób to zakładanie na łuki zębowe specjalnych
nakładek żelowych przygotowanych przez stomatologa przez kilka tygodni.
Najlepsze efekty daje połączenie obu metod.
W wyjątkowych przypadkach, gdy zęby są odporne na wybielanie, konieczne staje się założenie licówek. Często, by rozjaśnić uśmiech, wystarczy je profesjonalnie oczyścić z płytki i kamienia nazębnego. Skaling i piaskowanie powinno sie wykonywać dwa razy w roku, także po to, by ochronić zęby i przyzębie przed działaniem bakterii.
Po drugie: zdrowy
Tak samo często należy poddawać zęby kontroli stomatologa. Regularne leczenie ubytków, ale też chorób dziąseł i przyzębia to gwarant zdrowego uśmiechu - bez bólu i próchnicy. Do tego dochodzi także solidna domowa pielęgnacja: szczoteczką za pomocą techniki wymiatającej (prowadzenie szczotki od dziąseł do korony zębów i tym samym „wymiatanie” resztek pokarmu), nitką dentystyczną (ząb po zębie, nawijając ją na kształt litery „C”) oraz płynem do płukania ust. Przydatne są także skrobaczka do języka oraz hydropulser - urządzenie, które pod ciśnieniem wypłukuje brud nawet z trudno dostępnych zakamarków jamy ustnej.
Po trzecie: pełny
Piękny uśmiech to pełny uśmiech. Nawet jeden brakujący ząb może wpędzić nas w kompleksy i jednocześnie poważnie zaszkodzić pozostałym. Będą starały się bowiem go „zastąpić” i tym samym staną się rozchwiane i zagrożone wypadnięciem. Zanik kości w miejscu ubytku wpłynie w dodatku negatywnie na wygląd twarzy. Dlatego braki w uzębieniu trzeba jak najszybciej uzupełniać. Istnieje na to szereg sposobów, ale najskuteczniejszym są implanty. - Tytanową śrubę zakłada się w klinice stomatologicznej zaledwie ok. 20 minut - tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak. - Integruje się ona z kością przez 3-6 miesięcy i w tym czasie miejsce wszczepu jest osłonięte tymczasową koroną. Na koniec na śrubie odbudowywany jest ząb identyczny z naturalnym pod względem wyglądu, funkcji i pielęgnacji.
Implanty gwarantują wysoki komfort użytkowania, wyglądają bardzo naturalnie, chronią kości szczęki przed zanikiem, nie uczulają, a prawidłowo pielęgnowane mogą nam służyć całe życie. Są przy tym niewiele droższe niż mosty porcelanowe, których założenie wymaga niestety szlifowania zdrowych zębów. W dodatku wystarczy je czyścić tak, jak pozostałe zęby, co znacznie ułatwia codzienną higienę.
Po czwarte: równy i symetryczny
Ostatnim warunkiem szerokiego uśmiechu są proste zęby. Nawet najlepiej wykonane wybielanie nie pomoże, jeśli zęby są nadmiernie stłoczone, wystają z łuku, albo są tak ułożone, że tworzą tzw. odwróconą linię uśmiechu. - Natura obdarzyła nas tyloma zębami, by pięknie wyglądał ich pełen zestaw. Dlatego jestem za ortodoncją, która rezygnuje z ekstrakcji i rozbudowuje łuki zębowe tak, by wszystkie zęby znalazły swoje miejsce - wyjaśnia ekspert UNIDENT UNION Dental Spa. - Nowoczesne metody ortodontyczne pozwalają zlikwidować wadę zgryzu w 12-18 miesięcy, bez usuwania zębów.
Ortodoncja nie musi przypominać tortur. Na przykład nowoczesne aparaty samoligaturujące do przesuwania zębów wykorzystują naturalne siły biologiczne, nieodczuwalne dla pacjenta, a więc bezbolesne.
Rachunek zysków i strat jest prosty: lepiej zainwestować w promienny uśmiech, by uniknąć znacznie poważniejszych niż tylko „zębowych” dolegliwości. Nawet gdy nie jest nam do śmiechu, warto unieść kąciki ust - nie tylko poprawi nam to humor, ale też zredukuje stres.