Rok 2006, wbrew przewidywaniom, okazał się dosyć spokojny pod względem liczby huraganów. Odpowiedzialne za to mogą być burze piaskowe, występujące w tym czasie w Afryce - sugeruje serwis informacyjny NASA.
W roku 2005 obserwowano aż 15 huraganów, rok później - tylko cztery. Według danych zebranych w czasie misji satelity Aura oraz Tropical Rainfall Measuring Mission, odpowiedzialny za to może być pył z Sahary, który pojawił się w atmosferze po kilku burzach piaskowych.
Pył częściowo uniemożliwił światłu słonecznemu dotarcie do powierzchni oceanu, w wyniku czego spadła temperatura wody. Mogło to z kolei ograniczyć procesy tworzenia się huraganów. "Badania te jako pierwsze pokazują, że pył jest głównym czynnikiem wpływającym na aktywność huraganów. Jego koncentracja może mieć tak duże znaczenie, jak inne czynniki atmosferyczne, choćby Oscylacja Południowa (związana z El Nino), a do tego daje możliwość przewidywania.
Dzięki badaniom pyłu może poprawić się skuteczność prognoz" - tłumaczy William Lau, kierownik Laboratory for Atmospheres NASA Goddard Space Flight Center. Inni badacza, tacy jak Scott Braun, sugerują jednak, że pył może nie być wystarczająco istotnym czynnikiem wpływającym na huragany. Według niego, dużo bardziej znaczące są zmiany El Nino.
Jest to prąd oceaniczny występujący na Pacyfiku, który wraz z siostrzanym zjawiskiem La Nina wpływa między innymi na układ ośrodków barycznych (ciśnienia) nad oceanami. Jest to zjawisko na tyle silne, że oddziałuje na pogodę nie tylko na wschodnim wybrzeżu Ameryki, ale również w Europie. W okresie spodziewanej aktywności huraganów, El Nino mogło doprowadzić do powstania "warstw" silnych wiatrów w atmosferze. Ponieważ huragany rozwijają się w dużych, "spokojnych" masach powietrza, takie warstwowe wiatry mogły uniemożliwić ich powstanie.
Nie da się w tej chwili jednoznacznie powiedzieć, który mechanizm jest odpowiedzialny za "spokojny" rok 2006. "Robimy duże postępy w przewidywaniu huraganów i coraz lepiej rozumiemy mechanizmy ich powstania, jednak należy pamiętać, że atmosfera to system chaotyczny i wiele czynników wpływa na poszczególne burze i ich sezonowe zmiany" - podsumowuje Lau. (PAP)