Nie z powodu AIDS, raka czy innych chorób, ale w wyniku wypadków drogowych ginie najwięcej młodych ludzi pomiędzy 15. a 19. rokiem życia. Dotyczy to większości krajów świata - czytamy na łamach najnowszego numeru tygodnika "Lancet".
Dane pochodzą z raportu WHO "Młodzież i bezpieczeństwo na drogach", opublikowanego z okazji rozpoczynającego się 23 kwietnia pierwszego Światowego Tygodnia Bezpieczeństwa na Drogach, organizowanego pod egidą ONZ. Z danych wynika, że dla młodych ludzi w wieku od 15 do 19 lat najbardziej prawdopodobną przyczyną nagłej śmierci jest uczestnictwo w wypadku drogowym.
Przy tym większość ofiar z tego zakresu wiekowego jest płci męskiej. Dla osób w wieku 10-14 lat i 20-24 lat jest to druga najczęstsza przyczyna nagłego zgonu, a dla dzieci w wieku 5-9 lat - trzecia. Autorzy raportu podkreślają, że problem szczególnie dotyczy ubogich krajów. W roku 2002, kiedy to zakończono zbieranie danych, na 380 tys. młodych ludzi, którzy na całym świecie zginęli w wypadkach drogowych, ponad połowa pochodziła z krajów biednych - z Afryki i południowo-wschodniej Azji. Jak podkreślają autorzy raportu, biorąc pod uwagę statystyki, w przyszłym tygodniu - Tygodniu Bezpieczeństwa na Drogach - w wyniku kolizji drogowych śmierć poniesie 7 tys. osób poniżej 25. roku życia.
Młodzi użytkownicy dróg często narażeni są na wypadki na skutek spożywania alkoholu, zbyt szybkiej jazdy, niedostatecznych umiejętności w prowadzeniu samochodu. Niektórzy prowadzą nieostrożnie pod wpływem presji rówieśników - piszą autorzy raportu. Corocznie w wypadkach drogowych na całym świecie ginie około 1.2 mln osób.(PAP)