Aktorzy pojawiający się w filmach dramatycznych raczej niż w komediach mają dziewięć razy większe szanse na nominację do Oskara niż ich komediowi koledzy - wynika z badań. Dodatkowo stwierdzono, że kobiety mają na to dwa razy większe szanse niż mężczyźni.
Do takich wniosków doszli naukowcy z University of California w Los Angeles i z Harvard University po przeanalizowaniu tysięcy danych internetowej bazy danych filmowych - Internet Movie Database. Autorzy badania posłużyli się internetowymi bazami danych, sprawdzając każdy film spełniający oscarowe wymogi, i wyprodukowany pomiędzy pierwszym rokiem przyznawania tych nagród (1927) a rokiem 2005.
Przeanalizowali oni nagrania ponad 171,5 tys. ról ponad 39 tys. aktorów w ponad 19 tys. filmów. Szanse uzyskania nominacji od Akademii Filmowej są o wiele większe w przypadku aktorów pojawiających się w dramatach. "Naprawdę opłaca się być królową dramatu" - zwrócił uwagę jeden z autorów badania, Gabriel Rossman. "Zbyt mała reprezentacja" kobiet w filmach działa na ich korzyść, gdy dochodzi do nominacji - dodała inna badaczka, Nicole Esparza.
"Ponieważ w filmach gra mniej aktorek niż aktorów, a obie te grupy kwalifikują się do tej samej liczby nagród, aktorki mają większe szanse na nominację nią aktorzy" - tłumaczyła. "To kwestia prostej arytmetyki" - dodała. Na szansę nominacji do Oscara wpływają także wcześniejsze nominacje do tej nagrody i praca nad filmem, którym zajmuje się znany dystrybutor. Dobrze jest też, jeśli przy poprzednich filmach nazwisko danego aktora znajdowało się na jednym z pierwszych miejsc wśród twórców obrazu. (PAP)