Poranna kawa, którą wypijamy przed pracą może zawierać nawet jedną piątą dziennej dawki potrzebnych nam kalorii - wynika z raportu przedstawionego przez brytyjską grupę konsumencką "Which?".
Jak zaznaczają autorzy pracy, za kaloryczność kawy, która sama w sobie jest napojem bez kalorii, odpowiadają dodatki - tłuste mleko, śmietanka i czekolada. Eksperci z "Which?" sprawdzali kaloryczność kaw w trzech różnych sieciach kafeterii, odwiedzanych przez ludzi pędzących rano do pracy.
Najwięcej kalorii, bo niemal 400 kKal (kilokalorii), miała kawa z dodatkiem dużych ilości pełnotłustego mleka. Zaraz za nią uplasowała się mokka z mlekiem odtłuszczonym, ale zwieńczona za to tłustą śmietanką - niemal 330 kKal. Jest to dużo, jeśli weźmie się pod uwagę, że zgodnie z zaleceniami dietetyków dzienna norma spożycia kalorii wynosi ok. 2000 kKal dla średnio aktywnej kobiety i 2500 kKal dla średnio aktywnego mężczyzny.
Przedstawiciele "Which?" odnotowali też duże różnice w kaloryczności kawy między kafejkami. W jednej z sieci kawa z pełnotłustym mlekiem, śmietanką i posypana płatkami czekolady miała mniej niż 300 kKal. Spore różnice były widoczne nawet podczas porównywania kaw z chudym mlekiem - np. kawa latte z dodatkiem mleka odtłuszczonego miała 71 kKal, a "chude" cappucino z większą ilością pianki niż mleka - tylko 27 kKal.
Rzecznik "Which?" uważa, ze dla dobra klientów właściciele kafeterii powinni ujawniać informacje o kaloryczności napojów i posiłków serwowanych w swoich lokalach. (PAP)