Pies-robot równie dobry jak żywy?

Pies-robot może być równie miłym kompanem dla osób starszych jak żywe zwierzę - sugerują amerykańscy naukowcy. Badacze przeprowadzili eksperyment na pensjonariuszach trzech
domów spokojnej starości.

Zapewnili staruszkom żywego kundelka Sparky'ego i robota Aibo w kształcie psa, którego niegdyś wyprodukowała firma Sony. "Najbardziej zaskakujące było to, że oba na równi łagodziły poczucie samotności i sprawiały, że pensjonariusze się do nich przywiązywali" - zauważył prof. William A. Banks z Saint Louis University.

Na potrzeby eksperymentu uczestników podzielono na trzy grupy różne pod względem poczucia samotności. Jedna grupa widywała Sparky'ego przez pół godziny raz w tygodniu, druga miała tyle samo kontaktu z Aibo, a trzecia nie spotkała się z żadnym z nich. Po siedmiu tygodniach eksperymentu pensjonariuszy zapytano o to, jak bardzo czują się samotni. Ci, którzy spotykali się z żywym psem lub robotem, czuli się zdecydowanie mniej samotni, niż ci, którzy takich wizyt nie mieli. Nie miało znaczenia czy był to Sparky czy Aibo.

Poza tym do obu "zwierząt" staruszkowie się przywiązywali. Banks uważa, że zarówno żywe, jak i mechaniczne psy mogą być rozwiązaniem dla pensjonariuszy domów opieki. "W takich domach panuje samotność i terapia z udziałem zwierząt - psów czy robotów - może być sposobem na zmniejszenie tego problemu" - podkreśla Banks. Bardziej skomplikowane roboty mogą być alternatywą dla osób starszych, które mieszkają same i powinny być nadzorowane. "Taki towarzysz mógłby przypominać o lekach albo wysyłać do bliskich zawiadomienie, jeśli np. osoba nagle się przewróci" - proponuje Banks. (PAP)


ostatnia zmiana: 2008-03-03
Komentarze
Polityka Prywatności