Kamery, które wykrywają schowane pod ubraniem przedmioty już wkrótce mogą pojawić się np. na lotniskach. Za ich pomocą można z odległości 25 "zobaczyć" czy pod ubraniem człowiek nie ukrywa broni lub kontrabandy.
Prototypowa kamera ma być zaprezentowana na dorocznej wystawie zorganizowanej przez departament rozwoju technologicznego brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Rząd brytyjski sfinansował prace nad budową urządzenia. Kamera ThruVision działa w oparciu o "promieniowanie T" inaczej nazywane terahertzowym. Jest to promieniowanie o niskiej energii w sposób naturalny emitowane przez różne obiekty, w tym ludzkie ciało.
Intensywność promieniowania zależy od rodzaju obiektu. Promieniowanie T przenika przez ubranie, papier, ceramikę i drewno, a zatrzymywane jest przez metal i wodę. Do tej pory badania promieniowania T prowadzili astronomowie przy obserwacji wygasających gwiazd.
Twórcy kamery ThruVision zapewniają, że urządzenie nie będzie pozwalało oglądać nagiego ciała przez ubranie, nie będzie też emitowało szkodliwego dla żywych organizmów promieniowania, jak to się dzieje np. przy prześwietlaniu promieniami Roentgena. "Urządzenie jest całkowicie pasywne. Tylko odbiera promieniowanie, samo nic nie emitując" - informuje biuro prasowe firmy Thruvision - producenta kamery. (PAP)