Poziom mórz podniesie się o 20-60 cm w ciągu najbliższych 50-100 lat. Dla milionów ludzi, mieszkających na terenach położonych poniżej poziomu morza, może to oznaczać katastrofę - ocenia światowej sławy glacjolog i badacz polarny prof. Jon Ove Hagen z Uniwersytetu w Oslo.
Jeżeli globalna temperatura powietrza będzie wzrastać, to poziom morza będzie się podnosił, ponieważ woda w oceanach będzie zajmowała większą objętość. Jeżeli - wskutek wzrostu temperatury - lodowce na lądzie będą szybciej topnieć, spływ będzie jeszcze wzrastał, a poziom mórz będzie musiał się podnieść.
Prof. Hagen podkreślił, że dane dotyczące zakresu spływu wody z lodowców są dużą niewiadomą i jednym z największych wyzwań dla glacjologów. "Najbardziej wartościowe oceny IPCC (agendy ONZ - Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu - PAP) wskazują, iż poziom morza podniesie się o 20-60 cm w ciągu najbliższych 50-100 lat, a kurczenie się lodowców będzie miało swój udział w ok. połowie tej wielkości" - powiedział glacjolog.
"Dla kraju takiego jak Bangladesz, gdzie blisko 20 proc. powierzchni jest zlokalizowane 1 m poniżej poziomu morza, ten wzrost może stać się wielkim problemem. Na tych nisko położonych terenach wiele milionów ludzi ma swoje domy" - dodał.
Obecnie, na skutek ocieplenia klimatu Ziemi, powierzchnia lodowców zmniejsza się na całym świecie. Porównując współczesne zdjęcia alpejskich lodowców i te archiwalne, sprzed 50-100 lat widać dramatyczne kurczenie się lodowców.
Na przestrzeni ostatnich 50 lat zaobserwowano zmiany w miąższości lodowców rzędu 100 m, natomiast zasięg ich czół zmniejszał się o 50 m na rok. Na przedpolach wielu z tych lodowców uformowały się jeziora. Jeziora te są często tamowane prze nietrwałe moreny czołowe. Mogą one nie być wystarczającą zaporą w razie wzrostu poziomu wody, co może być przyczyną katastrofalnych powodzi.
"Gwałtowne powodzie lodowcowe, zwane GLOFS (Glacier Lake Outburst Flood), stanowią poważne zagrożenie dla wielu wsi i osad, usytuowanych w dolinach. (..). W nadchodzących latach zobaczymy wiele przykładów tych zmian" - przewiduje prof. Jon Ove Hagen.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl