Ocieplenie wisi nad nami jak miecz Damoklesa

Ocieplenie klimatu postępuje w bardzo szybkim tempie. Konsekwencje tego procesu mogą być bardzo groźne - przekonują naukowcy. Zmiany najlepiej widoczne są w Arktyce. Tam właśnie prowadzą obserwacje uczestnicy unijnego projektu badawczego "Damocles".

Jak przypuszcza kierownik projektu, prof. Jean-Claude Gascard z Uniwersytetu Piotra i Marii Curie w Paryżu, wieczny lód na morzach wokół Arktyki może wkrótce zniknąć. Jego powierzchnia pod koniec każdego lata jest coraz mniejsza. Lód znika szybciej niż ktokolwiek przypuszczał.

Proces ten, jak tłumaczą naukowcy postępuje coraz szybciej, bo im bardziej ubywa lodu, tym łatwiej stopnieć pozostałej reszcie. Po prostu lód odbija promienie słoneczne i nie nagrzewa się tak jak woda, która je absorbuje. Badacze zaobserwowali, że każdego lata mniej jest starego, wieloletniego lodu a więcej jednorocznego, pozostałego po ostatniej zimie. Według prognoz, klimat w Arktyce może się zmienić tak bardzo, że będzie przypominał ten na Antarktydzie, czyli nie będzie tam stałej, całorocznej pokrywy lodowej, a morze zamarzać będzie tylko zimą.

"Żadne modele nie przewidywały takiego drastycznego zmniejszenia się powierzchni lodu, jakie zaobserwowaliśmy w 2007 r. A prognozy wydawały się dobrze udokumentowane, bo obserwacje Arktyki prowadzone są od kilkudziesięciu lat"- mówił Gascard na odbywających się w ostatni weekend europejskich targach badań i innowacji SERI w Paryżu. Nazwa projektu - "Damocles" to oficjalnie to skrót od słów: Developing Arctic Modelling and Observing Capabilities for Long- term Environmental Studies (ang. rozwój metod obserwacji i modelowania zjawisk arktycznych na potrzeby długoterminowych badań środowiska).

Jednak, jak tłumaczył lider projektu, to także nazwa symboliczna, mająca przypominać o zagrożeniu jakie mogą nieść zmiany klimatu, bo nawiązująca do losu mitologicznego bohatera Damoklesa, któremu nad głową zawieszono na końskim włosiu miecz, który w każdej chwili mógł go zabić. "Nie wiemy dokładnie jakie skutki spowodują zmiany zachodzące w Arktyce. Na podstawie dostępnych nam danych możemy przypuszczać, że poziom wody w morzach i oceanach do końca tego wieku podniesie się o metr. Może też zmienić bieg Prąd Zatokowy Golfstrom" - mówił Gascard. Zmiana biegu prądu Golfstrom może, zdaniem niektórych naukowców spowodować gwałtowne ochłodzenie lądów na półkuli północnej.

Obecnie prąd ten niesie ciepłe wody wzdłuż m.in. wybrzeży krajów leżących na północy Europy, np. Norwegii. W ten sposób paradoksalnie ocieplenie klimatu może spowodować oziębienie niektórych, zamieszkanych przez ludzi obszarów. Aby dokładniej opracować prognozę zmian, naukowcy wykorzystują umieszczone w wodzie sondy, mierzące temperaturę, skład wody i inne jej parametry na różnych głębokościach. Uczeni badają też próbki lodu i wody i prowadzą obserwacje satelitarne. "Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli przedstawić dokładniejszą prognozę" - zapewniał Gascard. Według dyrektora francuskiego Instytutu im. Pierre'a Simona Laplace'a prof. Jeana Jouzela, lidera innego programu badań polarnych, zmiany klimatu są wyraźnie widoczne nie tylko na biegunie północnym, ale też na południowym.

O obserwacjach swojego zespołu mówił Jouzel także na paryskich targach SERI. Prowadzone przez jego zespół badania na Antarktydzie wskazują, że zmiany składu atmosfery postępują w ostatnich latach lawinowo. "Mamy bardzo dużo materiału porównawczego. Wprawdzie pomiary składu atmosfery rozpoczęły się 50 lat temu, ale w lodzie można znaleźć ślady składu atmosfery sprzed milionów lat. Dotychczas nie było tak gwałtownych procesów, jakie obserwujemy obecnie" - mówił Jouzel.

Obaj uczeni podkreślali, że część zmian składu atmosfery i zmian klimatu można uzasadnić aktywnością ludzi, czyli rozwojem przemysłu. Wszystkie przyczyny zmian nadal jednak są nieznane. Dlatego tak trudno prognozować przyszłe wydarzenia. Badania polarne wciąż są rozszerzane, bo właśnie w rejonach podbiegunowych zmiany klimatu przybierają najjaskrawszy charakter i najłatwiej je śledzić. W obserwacje angażują się nie tylko kraje Unii Europejskiej, ale też m.in. Rosja, USA i Japonia. (PAP)

ostatnia zmiana: 2008-06-11
Komentarze
Polityka Prywatności