Mity o drukarkach tańszych od atramentu

Wśród klientów sklepów elektronicznych krąży opinia, że w dzisiejszych czasach taniej jest kupić nowe urządzenie niż wymienić zestaw tuszy w drukarce. Jak jest naprawdę?

Patrząc na obecne ceny drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych, ciężko oprzeć się wrażeniu, że są one tańsze od samych tuszy. Producenci przyjęli bowiem strategię dostarczania sprzętu po niskiej cenie, odbijając sobie na kosztach materiałów eksploatacyjnych. W konsekwencji, wielu użytkowników woli zainwestować w nowe urządzenie niż wymianę kartridżów, a w domach i na wysypiskach rosną góry porzuconego sprzętu.

- Ceny drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych w ostatnich latach drastycznie spadły. Atramentówki można kupić już za nieco ponad 100 zł. Często zdarza się jednak, że umieszczone w nich tusze startowe są mniejsze nawet o kilkadziesiąt procent, a niektóre tanie drukarki w ogóle nie zawierają kartridżów w zestawie – mówi Dariusz Hartmann, właściciel sklepu E-atramenty.pl, specjalizującego się w dystrybucji materiałów eksploatacyjnych do drukarek.
Przed podjęciem decyzji warto wziąć pod uwagę nie tylko cenę urządzenia, ale również koszty użytkowania, na które składają się m.in. wartość wydruku jednej strony czy przewidywane wydatki na materiały eksploatacyjne. Wszyscy wiodący producenci sprzętu mają w swojej ofercie nieco droższe propozycje, które jednak pozwalają na oszczędności w dłuższej perspektywie. Ponadto, różne modele stosują odmienne rozwiązania.

- Dobrze jest upewnić się, czy w interesującej nas drukarce stosuje się osobne wkłady dla tuszu kolorowego (cyjankowy, magenta, żółty) i czy, nawet w przypadku braku jednej z barw, nadal można drukować z użyciem pozostałych – dodaje Dariusz Hartmann.
Przykładowo, kosztujące około 250 zł urządzenia Epson serii Stylus XS, korzystają z tuszy w cenie ok. 45 zł za oryginał (7,4 ml). Natomiast kompatybilne zamienniki, opatrzone gwarancją jakości producenta, można zakupić już za 12 zł za kartridż o pojemności aż 13 ml. W ten sposób koszt wymiany całego zestawu wynosi zaledwie 48 zł, za 52 ml atramentu.

Ekonomiczną eksploatację zapewnia także m.in. Brother. W ofercie marki znajdują się modele poniżej 300 zł (np. DCP-195C, DCP-J125), do których oryginalne kartridże kosztują odpowiednio – 36 zł (kolor) i 65 zł (czarny). Pierwsze pozwalają na wydruk 260 stron, czarny tusz wystarcza na ok. 300. Dla porównania, firma Black Point, produkująca m.in. kompatybilne tusze i tonery, proponuje materiały zamienne dla tych urządzeń w cenie ok. 23 zł za kartridż, na którym można wydrukować aż 660 stron w czerni i 565 w kolorze. Łatwo obliczyć, że za kwotę poniżej 100 zł można w ten sposób uzyskać zapas tuszu potrzebny na wydrukowanie ponad 2 tysięcy stron.
Wybierając tańsze materiały eksploatacyjne dla swojej drukarki, warto zwrócić uwagę na jakość i certyfikaty tych produktów. Mit o szkodliwych zamiennikach to kolejny stereotyp rozdmuchany przez największych producentów sprzętu, a oparty o doświadczenia z produktami niepewnego pochodzenia. Wiodący producenci zamienników korzystają z takich samych tuszy i części do produkcji kartridżów, co HP, Canon, Brother, etc. Co więcej, Black Point gwarantuje naprawę urządzenia drukującego, jeśli przyczynę uszkodzenia stanowi użycie ich produktów.
Kinga Syrek


ostatnia zmiana: 2011-08-31
Komentarze
Ostatnie:
17.11.2011 8:28
Dodał(a): ~piotr
Może kiedyś tak było teraz to się nijak ma do rzeczywistości. Odkąd na rynek weszły drukarki na tanie tusze drukowanie stało się czymś normalnym a nie luksusem.
6.10.2011 18:32
Dodał(a): ~Marek
Również ho ma drukarki na tani tusz. Co prawda drukarki ink advantage kosztują nieco więcej ale tusze do nich są po 30zł a na czarnym można wydrukować ok 600 str dobry wynik. nic lepszego do domu niż atramentówka nie trzeba.
Polityka Prywatności