Własny system operacyjny hakerów

Hakerzy podający się za członków Anonymous stworzyli własny system operacyjny. Jest to odmiana systemu Open Source Linux zawierająca narzędzia do łamania haseł i podsłuchiwania ruchu w Sieci. Członkowie Anonymous dystansują się od tej inicjatywy – poinformowała BBC.

Hakerzy określający się jako członkowie grupy Anonymous ogłosili o opracowaniu własnego systemu operacyjnego dla komputerów PC i notebooków. System ten jest oparty na Ubuntu - jednej z popularnych dystrybucji systemu operacyjnego Open Source Linux.

Podstawowy zestaw aplikacji umieszczanych zwykle w Ubuntu, wzbogacono o rozbudowany pakiet narzędziowy przeznaczony do podsłuchiwania ruchu w sieci oraz penetracji systemów bezpieczeństwa. System zawiera też przeglądarkę systemu Tor, która poprzez przekierowywanie ruchu z komputera poprzez różne serwery, maskuje rzeczywiste IP i miejsce w którym znajduje się używający dostępu użytkownik. Zapewnia to anonimowość.

System ma wielkość 1,5 GB i jest dostępny na Source Forge - popularnym repozytorium plików, aplikacji oraz systemów Open Source. Według jego wytwórców ma służyć do "celów edukacyjnych i sprawdzania bezpieczeństwa stron internetowych", a ściągający go mają powstrzymywać się od niszczenia usług webowych i samych witryn. Do obecnej chwili hakerską dystrybucję ściągnęło i zapewne zainstalowało ponad 26000 użytkowników.

Na AnonOps - oficjalnej stronie grupy Anonymous na serwisie Twitter - znalazło się zaprzeczenie jakoby Anonymous mieli coś wspólnego z tą dystrybucją Linuksa bądź by została ona stworzona przez członków grupy. Stwierdzono iż system ten jest "fałszywką" ,a także iż zawiera "wiele wirusów" działających w środowisku aplikacji Open Source.

Szybko odezwali się także twórcy systemu, zaprzeczając jakoby zawierał on wirusy, zaś "w świecie Open Source nie ma wirusów".

Analitycy firmy bezpieczeństwa TrendMicro, którzy ściągnęli i zainstalowali oprogramowanie w kontrolowanym środowisku badawczym określili je mianem "w pełni funkcjonalnego systemu operacyjnego". Jak dodał Rik Ferguson, dyrektor europejskiego laboratorium badawczego Trend Micro "jest to funkcjonalny system operacyjny zawierający wiele preinstalowanych narzędzi, które mogą być używane do takich działań jak wyszukiwanie luk w systemach baz danych czy rozłamywanie haseł".

Jednak, jak zauważył Ferguson, ta dystrybucja Linuksa to tylko blada imitacja skonstruowanej specjalnie do zadań bezpieczeństwa rozbudowanej dystrybucji BackTrack używanej niemal wyłącznie przez zaawansowanych analityków i ekspertów bezpieczeństwa informatycznego.

Analitycy przystąpili do dokładnej analizy kodu i aplikacji systemu, aby stwierdzić, czy jego twórcy nie "zaszyli" w nich luk lub pułapek, ułatwiających późniejsze przejecie takiego komputera.

W wypowiedzi dla BBC, Graham Cluley, główny badacz w firmie bezpieczeństwa Sophos stwierdził, że jest zdziwiony, iż tylu użytkowników ściągnęło na swoje komputery i większość z nich zapewne zainstalowała, nowy system operacyjny. Jego zdaniem dziwne jest, że tyle osób zaufało nieznanemu oprogramowaniu, wykonanemu przez nieznanych wytwórców, umieszczonemu na stronie o nie zweryfikowanym poziomie bezpieczeństwa.

Według informacji pozyskanych przez PAP, pojawiających się na portalach hakerskich, nowy system został przetestowany przez hakerów, którzy określili go jako "zabawkę dla dzieciaków piszących skrypty, które chcą poczuć się hakerami". Stwierdzili przy tym że część narzędzi została dodana "bez sensu, bo trzeba dużych umiejętności, żeby się nimi posługiwać".


ostatnia zmiana: 2012-03-21
Komentarze
Polityka Prywatności