W Stanach Zjednoczonych zwykli obywatele tworzą od podstaw nowe sieci bezprzewodowe, które mają być wolne od kaprysów dostawców Internetu oraz rządów śledzących użytkowników – informuje New Scientist. Przedsięwzięcia tego typu nazwano „meshnets” a ich projektanci chcą wprowadzić je w całym kraju.
Sieć składa się z węzłów - każdy węzeł to prywatny komputer i podłączony do niego transmiter radiowy. Każdy węzeł ma możliwość odbierania informacji i przekazywania ich dalej, aż dotrą do celu. Jeżeli dany węzeł akurat jest obciążony, informacja po prostu popłynie innym, dostępnym w danej chwili kanałem.
Sieci bezprzewodowe należące do użytkowników i niezależne od dostawców Internetu istnieją już na przykład w Hiszpanii. Sieć Guifi, istniejąca już ponad dziesięć lat, składa się z dwudziestu jeden tysięcy węzłów i dociera do niemal całej Katalonii. Użytkownicy mogą rozmawiać ze sobą, prowadzić wideokonferencje, zakładać strony internetowe oraz prowadzić radio - i to wszystko w strukturze niezależnej od Internetu. Guifi rozwija się - do sieci dołączane są miejsca publiczne, takie jak szpitale - niezależna sieć jest bardziej niezawodna od zwykłego Internetu oraz lepiej radzi sobie z dużym obciążeniem. (PAP)